PKO BP Ekstraklasa: Kolejne rekordy. “To nie jest ostatnie słowo”

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

Kluby PKO BP Ekstraklasy osiągnęły w sezonie 2022/23 łącznie 921 milionów złotych przychodów, najwięcej w historii.

W poniedziałek zaprezentowano raport “Finansowa Ekstraklasa”. Na przychody klubów składają się wpływy komercyjne (np. umowy ze sponsorami, sprzedaż reklam), przychody z dnia meczowego (sprzedaż biletów, karnetów i loży VIP, cateringu), wpływy z tytułu zintegrowanych praw mediowych i marketingowych (wpływy z Ekstraklasy SA oraz UEFA), a także przychody z tytułu transferów zawodników.

Suma 921 mln zł oznacza wzrost o 7 procent w porównaniu z sezonem 2021/22 i jest aż o 47 procent większa niż pięć lat temu. Pracę ekstraklasowych klubów chwalił prezes spółki – Marcin Animucki.

– Dzisiejszy raport to trochę takie ostatnie spojrzenie na sezon, który zakończył się parę miesięcy temu. Warto robić tego typu podsumowania, bo pokazuje to transparentność działań Ekstraklasy. Pierwszy raz z nowym partnerem czyli z firmą Grant Thornton zostały prześwietlone finanse ekstraklasowych klubów. I są to finanse z których można być dumnym i można chwalić kluby za wspaniałą robotę. 921 milionów złotych przychodów za poprzedni sezon to bardzo dobry wynik, a do tego warto odnotować bardzo dobry wynik frekwencyjny. Ale to nie jest ostatnie słowo, które powiedziała Ekstraklasa. Mamy nowy kontrakt telewizyjny, kontrakty z PKO Bankiem Polskim i Totalizatorem Sportowym, co pozwoli wygenerować jeszcze większe przychody. Dzięki temu kluby otrzymają jeszcze większe pieniądze, co z kolei jest całkiem sporym źródłem ich finansowania – mówił prezes Animucki w rozmowie dla portalu “Piłkarski Świat”. 

Liderem pod tym względem jest Lech Poznań, który przerwał wieloletnią dominację Legii Warszawa w tych zestawieniach.  

– Lech jest w topie finansowym od lat. Strategia rozwoju klubu jest mocno prowadzona i z każdym rokiem dodatkowa cegiełka może zostaje dołożona. Widzimy kolejny rok dobrej pracy z młodzieżą, wprowadzania nowych zawodników do zespołu seniorów, a to przekłada się potem na transfery. To widzieliśmy też w zestawieniu transferowym, co jest pewną nowością w raporcie w tym roku. Więc to miało bardzo duży wpływ na wyniki Lecha, czego im gratuluję. No i trzeba wspomnieć o tych dwóch dodatkowych źródłach, które wypadają całkiem nieźle – czyli wpływy z europejskich pucharów i frekwencji – tłumaczy Animucki.

“Canal+ ma spore pole manewru”

W ostatnich tygodniach pojawia się sporo spekulacji odnośnie sytuacji kontraktowej Ekstraklasy z telewizjami. Sezon 2023/24 zaczęliśmy jedynie na stacjach Canal+.Po raz pierwszy od lat nie ma transmisji w Telewizji Polskiej. Jednakże z medialnych doniesień wynika, że lada moment ma być porozumienie w kwestii kolejnej sublicencji. Tym samym sytuacja wróci do poprzedniego statusu. 

– Proces przetargowy na nowy kontrakt zakończył się rok temu, został wydzielony pakiet dla telewizji otwartej. Canal+ ma tu spore pole manewru i może poczynić tu spore kroki. Zaznaczę, że z punktu widzenia finansowego dla klubów ekstraklasy nie będzie miało to większego znaczenia, bo ten kontrakt podstawowy jest już zagwarantowany. Choć oczywiście obecność na kanałach otwartych jest ważnym czynnikiem, przyciągającym nowych kibiców na stadiony – przyznaje Animucki.

– Zaznaczę jednak, że nie zamykamy się wyłącznie na telewizję otwartą, mamy z Canal+ dużo projektów digitalowych, mamy bardzo mocne wejście w social media. Widzimy olbrzymi wzrost zainteresowania krótkimi formami, oglądanymi właściwie jeszcze w trakcie meczów. Pod tym względem Ekstraklasa staje się coraz bardziej atrakcyjna – dodaje prezes Ekstraklasy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x