Mundialowe odliczanie: Belgijska klątwa ćwierćfinału. Anglia głodna sukcesu

rt.com

Mistrzostwa Świata w Rosji rozpoczną się już za 16 dni. Zatem “Mundialowe odliczanie” powoli dobiega końca. Dziś przedstawiamy drużyny znajdujące się w grupie G. Dwa pierwsze miejsca są zarezerwowały dla siebie Belgia oraz Anglia, z którymi rywalizować będzie Tunezja oraz mundialowy debiutant – Panama.

Misja – półfinał

Na Mistrzostwa Świata w Brazylii jechało tzw. złote pokolenie reprezentacji Belgii, niemające doświadczenia w grze na turnieju piłkarskim o takiej randze. Piłkarze prowadzeni wówczas przez Marca Wilmotsa bez porażki przebrnęli eliminacje i fazę grupową. W 1/8 finału  zdołali po dwóch golach strzelonych w dogrywce ograć Stany Zjednoczone, ale w ćwierćfinale odpadli z Argentyną po porażce 0:1. Na EURO 2016 Belgowie również jechali jako lider grupy eliminacyjnej – przegrali wówczas tylko z Walią. Jak się okazało – był to zły prognostyk. Na turnieju we Francji powtórzył się schemat: wygrane eliminacje – wygrana grupa – porażka w ćwierćfinale. Ponownie lepsi okazali się Walijczycy i wygrali aż 3:1

Pod wodzą Roberto Martineza belgijscy piłkarze znów nie mieli sobie równych w eliminacjach i obok Anglii są niekwestiowanymi faworytami do wyjścia z grupy. Nadzieje na dobry występ na rosyjskim mundialu kibice pokładają w Romelu Lukaku, który uplasował się na 3. miejscu w klasyfikacji strzeleckiej, za plecami Ronaldo i Lewandowskiego. Moim zdaniem niekwestionowanym liderem belgijskiej kadry będzie jednak Kevin De Bruyne. Ma za sobą doskonały sezon w klubie z niebieskiej części Manchesteru (18 asyst, 8 goli). Oczywiście nie można zapomnieć o kapitanie, Edenie Hazardzie, najjaśniejszej postaci Chelsea tego sezonu, który w kadrze zawsze prezentuje wysoki poziom. Pokolenie utalentowanych belgijskich zawodników się starzeje: Hazard (27 lat), De Bruyne (26 lat), Axel Witsel (29 lat). Dla weteranów jak Vertonghen, Mertens czy Kompany to najprawdopodobniej ostatni już mundial. Kiedy jak nie teraz, znaleźć się wśród czterech najlepszych reprezentacji globu?

Zagrać (wreszcie) dobry turniej

Na mundialu w Niemczech w 2006 roku Anglia ostatni raz znalazła się w ćwierćfinale Mistrzostw Świata. Przez ostatnie dwa wielkie piłkarskie turnieje pełniła doskonale rolę papierowego faworyta. “Muszą się wreszcie dobrze zaprezentować – w końcu, to przecież Anglicy” – tak można podsumować ocenę siły ówczesnych reprezentacji. W Brazylii – totalna klapa i ostatnie miejsce w grupie za rewelacyjną Kostaryką, Urugwajem i Włochami. Podczas EURO we Francji wyszli z grupy jako wicelider, z bilansem dwóch remisów i zwycięstwa. Już w 1/8 finału  odbili się jednak od islandzkiego muru. Podobnie jak belgijska drużyna mieli do tej pory znaczny problem z grą pod presją na wielkich imprezach. Eliminacje nie były dla nich żadnym wyzwaniem, ale pojawiał się problem kiedy trzeba było pokazać siłę i formę w trakcie turnieju. W rozwiązaniu tego problemu mają pomóc ambicja i młodość, na które postawił selekcjoner reprezentacji Anglii. W tym roku celem jest nie tylko awans z grupy, ale i dojście co najmniej do ćwierćfinału. W marcu media podawały informację, że rodzina brytyjska i najważniejsi dyplomaci zbojkotują Mistrzostwa Świata w Rosji. Pojawiła się wątpliwość czy pojawi się na nich angielska drużyna, ale ostatecznie jej występ jest w 100% pewny.

Gareth Southgate zdecydowanie odmłodził kadrę – tylko czterech zawodników ma powyżej 26 lat. W bramce nie zobaczymy Joe Harta, który ma za sobą fatalny sezon w barwach West Hamu, być może zastąpi go Nick Pope, dla którego będzie to mundialowy debiut. Kibice od jakiegoś czasu oswajali się z myślą, że do Rosji nie pojedzie dotychczasowy pewniak i kapitan za czasów Roya Hodgsona, a więc Wayne Rooney. W marcu 2017 roku zawodnik Evertonu nie dostał powołania na eliminacyjne mecze. Ostoją dzisiejszej reprezentacji Anglii mają być gracze Tottenhamu, a jest ich w kadrze aż pięciu: Danny Rose, Kieran Trippier, Eric Dier, Delle Alli oraz oczywiście kapitan, Harry Kane. Zbliżające się Mistrzostwa Świata mają być pokazem siły i skuteczności wicelidera klasyfikacji strzelców Premier League, a jego dobra współpraca z Delle Allim może okazać się kluczowa, gdy trzeba będzie przełamywać obronę rywali. Przełamać trzeba jednak przede wszystkim fatalną passę ostatnich lat, by dać angielskim kibicom powody do radości.

Powrót po 12 latach

Tunezja wczoraj sensacyjnie zremisowała z Portugalią 2:2, choć przegrywała już dwoma bramkami. Dobry rezultat z tak silnym rywalem może napełniać selekcjonera optymizmem. Tunezyjska piłka czekała na Mistrzostwa Świata aż 12 lat. W 2006 roku w Niemczech reprezentacja Tunezji startowała pod wodzą Henryka Kasperczaka. Pod wodzą Nabila Malooula (był selekcjonerem również w 2013 roku) Orły Mauretanii wygrały grupę eliminacyjną, wyprzedzając zaledwie o punkt Demokratyczną Republikę Konga. W kadrze afrykańskiego zespołu próżno szukać wielkich nazwisk. Najbardziej rozpoznawalny jest Wahbi Khazri, były zawodnik Bordeaux, ostatnio wypożyczony do Stade – Rennais z drużyny Sunderlandu. Reprezentanci Tunezji, któym udało się wyjechać za granicę próbują swoich sił w Ligue 1 czy lidze arabskiej. Powinni zająć trzecie miejsce, rywalizując o nie do samego końca z Panamą.

Radość z debiutu

Panama sprawiła jedną z największych eliminacyjnych niespodzianek. Dzięki zwycięskiemu trafieniu Gabriela Torresa w 88. minucie meczu z Kostaryką udało im się awansować na Mistrzostwa Świata w Rosji kosztem Stanów Zjednoczonych, które tylko zremisowały z Trynidadem i Tobago. Tym samym małe państwo w Ameryce Środkowej po raz pierwszy w historii będzie mogło kibicować swoim reprezentantom podczas piłkarskiego mundialu. Sukcesem będzie zajęcie trzeciego miejsca, ale w tym celu trzeba by pokonać Tunezję albo przynajmniej mieć lepszy bilans bramkowy od afrykańskiej drużyny. Najważniejszym zawodnikiem drużyny prowadzonej przez Kolumbijczyka, Hernana Gomeza jest Gabriel Torres, strzelec 7 goli podczas eliminacji. Większość zawodników występuje w rodzimej lidze, siedmiu spośród powołanych to zawodnicy klubów MLS. Panama może się pochwalić najstarszym kapitanem spośród wszystkich reprezentacji – środkowy obrońca Felipe Baloy ma 37 lat.

Terminarz grupy G

18.06, godz. 17:00 Belgia – Panama

18.06, godz. 20:00 Tunezja – Anglia

23.06, godz. 14:00 Belgia – Tunezja

24.06, godz. 14:00 Anglia – Panama

28.06, godz. 20:00 Anglia – Belgia

28.06, godz. 20:00 Panama – Tunezja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x