Łukasz Przybył (Piłkarski Świat)
Korona Kielce udanie dla siebie zakończyła szóstą kolejkę LOTTO Ekstraklasy aktualnego sezonu. Podopieczni Tomasza Wilmana wygrali u siebie 1:0 z Wisłą Kraków.
Pierwsza odsłona nie rozpieściła kibiców, którzy oczekiwali wielkiej piłkarskiej finezji. Oglądaliśmy liczne przewinienia i niesportowe zachowania. Większą aktywnością ofensywną wykazywali się gospodarze, ale w czasie pierwszej połowie nie udało się oddać jakiejkolwiek celnej próby.
Jeszcze przed przerwą do dokonania zmiany został zmuszony Dariusz Wdowczyk, bo kontuzji po starciu z Kallaste nabawił się Bartosz.
Po wznowieniu gry, trochę dynamika spotkania wzrosła. Wisła Kraków wzięła się do pracy w przodzie, jednak brakowało dokładności. Z kolei ekipa gospodarzy próbowała często z dalszej odległości. W większości strzałów bez zarzutu bronił Michał Miśkiewicz. Goalkeeper był już bezradny w czwartej minucie doliczonego czasu, kiedy Jacek Kiełb sfinalizował wyśmienity kontratak.
„Biała Gwiazda” z piątą porażką ligową z rzędu. Dariusz Wdowczyk musi z niepokojem patrzeć na swoją przyszłość w Krakowie.
Korona Kielce 1:0 Wisła Kraków
Strzelcy:
1:0 Jacek Kiełb (90+4′)
Żółte kartki: Dejmek (11′), Cebula (21′), Gabovs (81′), Grzelak (90+1′) – Głowacki (25′), Ondrasek (82′)
Skład gospodarzy: Gostomski – Gabovs, Dejmek, Diaw, Kallaste – Kiełb, Grzelak, Możdżeń, Cebula (57′ Fernandez), Pylypchuk (73′ Marković) – Sekulski (79′ Zając)
Skład gości: Miśkiewicz – Sadlok, Guzmics, Głowacki, Bartosz (38′ Jović) – Uryga, Mączyński, Małecki, Boguski, Zachara – Ondrasek (87′ Brlek)
Ta strona używa plików cookies.