Jędrzejczyk: Są momenty, że nie ma miejsca na żarty, przychodzi czas na powagę

Jędrzejczyk

Andre Martins, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk i Paweł Stolarski (Legia) / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

– Już na początku, gdy w ogóle wszedłem do klubu, musiałem zmierzyć się z łatką gościa, który z IV ligi przychodzi do Ekstraklasy. Samo to, że w ogóle dostałem się do Legii już było sukcesem – mówi Artur Jędrzejczyk w rozmowie z klubowymi mediami.

Obrońca “Wojskowych” jest bez wątpienia jedną z gwiazd PKO Ekstraklasy. Znany z niezwykłego poczucia humoru. Lecz jak sam mówi nie jest też tak, że ciągle się śmieję, do niczego nie podchodzę poważnie i wszystko obracam w żart. – W życiu są różne sytuacje, a ja wychodzę z założenia, że dobrze jest się uśmiechać. Starzeję się, ale nie za bardzo zmieniam pod tym względem. Jasne, są momenty – i na boisku i poza nim – że nie ma miejsca na żarty, przychodzi czas na powagę – dodaje.

– Ja mam sześć tytułów i wydaje mi się, że – patrząc przez pryzmat całej historii – to naprawdę jest bardzo dużo. Kiedyś marzyłem żeby mieć chociaż jedno, ba, marzyłem o tym, żeby w ogóle zagrać w Ekstraklasie. Pamiętam jak do Dębicy przyjechała na obóz Pogoń Szczecin z Łukaszem Trałką w składzie. Jako dzieciak oglądałem ich z trybun i mówiłem sobie, że fajnie byłoby zagrać chociaż w II lidze, a tutaj zdobywam szóste mistrzostwo. To zawsze duma i ważna sprawa. Teraz przez tę pandemię nie było może takiej euforii jak zwykle, swoje zrobił też fakt, że tytułu nie wygraliśmy na stadionie – wspomina.

Podkreśla, że wszystko jednak zawdzięcza charakterowi i uczuciu głodu. – Najpierw chciałem zagrać w drugiej lidze, jak już zagrałem, to w pierwszej. Potem mówiłem sobie – chciałbym wystąpić w Legii i to też udało mi się spełnić. Poszedłem na wypożyczenie do Kielc, zagrałem w Ekstraklasie, miałem dobry sezon i pomyślałem, że fajnie byłoby trafić do reprezentacji i niebawem rzeczywiście się w niej znalazłem. Lata później zacząłem myśleć: „kurczę, parę występów z orłem już mam, to może uda się dostać na Euro, super w ogóle byłoby tam pojechać”. A tu proszę – zagrałem i dotarliśmy do ćwierćfinału – opowiada Jędrzejczyk.

Cała rozmowa poniżej ⇓⇓⇓

https://legia.com/pilka-nozna/artur-jedrzejczyk-chce-w-tym-klubie-zostawic-po-sobie-cos-dobrego/13374

źródło: legia.com /

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x