LaLiga: Getafe urywa komplet punktów, Real Sociedad z grymasem

Getafe Real Sociedad

www.skysports.com

Gospodarze łatwych punktów nie szukali, Real Sociedad to zawsze trudny rywal, nawet jeśli w ostatnim czasie forma nie dopisuje. Plan minimum wykonany, Bordalas może spać spokojnie.

Poniedziałkowa oferta od LaLiga nie była zbyt hojna. Tylko jedno spotkanie, choć nie o pietruszkę. Naprzeciw siebie stanęły drużyny z sąsiednich miejsc w ligowej tabeli. Na Coliseum Alfonso Perez Getafe podejmowało Real Sociedad. Zarówno gospodarze, jak i zespół przyjezdnych muszą zbierać punkty, jeśli myślą o grze w europejskich pucharach.

Przed spotkaniem Getafe zajmowało 6. pozycję i tym samym ostatnią premiowaną bezpośrednim awansem do Ligi Europy. Real Sociedad do wyżej notowanego rywala tracił zaledwie dwa punkty. Zwycięstwo oznaczałoby skok o pozycję wyżej.

W walce o Europę!

Już w 5. minucie w polu karnym rywala padł Oyarzabal, ale nie wywalczył nic oprócz rzutu rożnego. Real Sociedad nie zamierzał czekać na ruch rywala, przechodząc do ofensywy. Pierwszy kwadrans meczu upłynął pod inicjatywą zespołu gości. W 12.minucie obejrzeliśmy pierwszą żółtą kartkę w tym spotkaniu, która powędrowała do Duro. Przestoje w grze, walka bark w bark i chęć zgarnięcia pierwszych piłek. Wydawało się, że obie ekipy dążą do fizycznego stłamszenia oponenta.

Zepchnięte do defensywy Getafe mimo braku ruchu do piłki dbało o szczelność formacji defensywnej. Real Sociedad spróbował wyciągnąć gospodarzy na własną połowę, aby przeprowadzić szybką kontrę. Ten plan okazał się zgubny. W 19. minucie na murawę padł jeden z piłkarzy gospodarzy. We własnym polu karnym faulował Robin Le Normad. Do jedenastki podszedł Jaime Mata i nie dał żadnych szans Remiro.

Po 22. minutach z inicjatywy gości zostały strzępki, bo to oni musieli odrabiać straty, mimo że od początku dawali od siebie więcej argumentów, by wyjść na prowadzenie. Gospodarze nie przebierali w półśrodkach. Sporo przewinień po obu stronach, łącznie 16. Przed przerwą raz jeszcze swoich sił spróbował Real Sociedad ze stałego fragmentu gry, ale zamiast strzału na bramkę, zobaczyliśmy nieplanowane dośrodkowanie bez adresata.

Zmiana stron szansą na powrót do gry

W drugiej połowie mecz się trochę wyrównał, a w 54. minucie z trójkową akcją wyszli przyjezdni, trafiając do bramki Sorii. Początkowo sędzia odgwizdał spalonego, ale bramka Januzaja po krótkiej analizie została uznana. Przytomnie zachował się kapitan przyjezdnych, który prostopadłym zagraniem minął całą linię defensywną Getafe. Niecałe dziesięć minut później po dośrodkowaniu Monreala przed szansą na wyrównanie mógł stanąć Isak, ale nie sięgnął futbolówki.

W 67. minucie żółty kartonik obejrzał porywczy Damian, który tego dnia nie mógł zaliczyć do najprzyjemniejszych. W 72. minucie z kontrą wyszedł Etebo, którego nieprzepisowo musiał zatrzymać Oyarzabal. Hiszpan otrzymał żółtą kartkę, ale zaniechał groźnemu atakowi ze strony gospodarzy. W 78. minucie z dystansu uderzał jeszcze Etebo, który dał trafioną zmianę w drużynie Bordalasa. W 82. minucie po błędzie w defensywie Realu Sociedad szybkim wyrzutem z autu uruchomiono Matę, który lekkim uderzeniem między nogami Remiro wpakował piłkę do siatki. Gospodarze wyszli na prowadzenie i wynik ostatecznie nie uległ już zmianie. Getafe zgarnia komplet punktów.


29.06.2020, 32. kolejka LaLiga Santander, Coliseum Alfonso Perez, Getafe

Getafe – Real Sociedad 2:1 ( 1:0 )

20′ Mata, 83′ Mata – 55′ Januzaj

Getafe: Soria – Suarez – Etxeita – Chema – Olivera Miramontes – Nyom (’69 Etebo) – Arambarri – Maksimovic – Cucurella (’82 Jason) – Duro (’68 Molina) – Mata (’90 Timor)

Real Sociedad: Remiro – Zaldua – Pacheco (’78 Zubimendi) – Elustondo (’89 Djouahra) – Le Normand – Monreal – Oyarzabal – Zubeldia – Merino – Januzaj (’78 Willian Jose)  – Isak (67′ Portu)

Sędzia:  Vega A. C.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x