Chrapek: To Krzysztof Mączyński został wyznaczony do wykonywania rzutów karnych
– Fragmentami było widać, że był to pierwszy mecz po długiej przerwie. Dobrze graliśmy w defensywie, ale wydaje mi się, że stwarzaliśmy sobie za mało sytuacji – stwierdził Michał Chrapek po remisie z Rakowem Częstochowa (1:1).
Drużyna Śląska Wrocław z przebiegu całego spotkania była dojrzalsza od beniaminka, a mimo to jeden punkt został uratowany w doliczonym czasie gry przez Michała Chrapka. – Można mieć zastrzeżenia do naszej gry ofensywnej, ale to był pierwszy mecz po przerwie. Myślę, że z biegiem czasu będzie to wyglądało coraz lepiej. Pokazaliśmy zaangażowanie, ambicję i widać było charakter tej drużyny – skomentował pomocnik “Wojskowych”.
– Przede wszystkim brakowało nam gry z przeciwnikiem. Gry wewnętrzne to nie to samo, co pojedynek z rywalem. Dziś nie do końca wyglądało to tak, jak byśmy chcieli. Jest sporo do poprawy, ale trzeba szanować ten wynik, bo teraz każdy punkt jest na wagę złota – podkreślił.
Michał Chrapek zdradził również, że do wykonywania jedenastki został wyznaczony Krzysztof Mączyński. Odpowiedzialność wziął jednak 28-latek, dla którego było to trafienie numer 16 w polskiej ekstraklasie. – Mogłem się dzięki temu trochę zrehabilitować, bo dzisiejsze spotkanie w moim wykonaniu było średnie. Znam się trochę z Kubą Szumskim z kadry i wiedziałem, że raczej rzuca się w swoją lewą stronę. Wyczekałem go do końca i w ostatnim momencie uderzyłem w przeciwnym kierunku – dodał.
Nie był to wymarzony powrót do gry, ale bierzemy kolejny punkt, zostajemy w czołówce i walczymy dalej! ?
? Galeria zdjęć z #ŚLĄRCZ:
➡ https://t.co/TKh5mt80mL pic.twitter.com/PjJqfgWxbJ— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) May 30, 2020
źródło: slaskwroclaw.pl / własne