Los chciał, że te dwie ekipy trafiły na siebie w ponownym losowaniu. Z jednej strony neutralni kibice mogą się cieszyć dużymi hitami. Z drugiej – z Champions League szybko odpadnie duża marka. Ponadto to spotkanie z wieloma podtekstami. Jednym z nich jest postać Sergio Ramosa. Jeszcze w poprzednim sezonie reprezentował barwy Realu Madryt. Latem postanowił przenieść się do Paryża.
– Los jest kapryśny. Wolałbym grać z inną drużyną. Wiecie, że kocham Real i jego kibiców. To nigdy się zmieni. Czas jednak zmierzyć się z teraźniejszością. Zrobię wszystko, żeby to moja drużyna awansowała do następnej rundy. To mieszanka różnych uczuć. Powrót do domu po braku pożegnania będzie bardzo satysfakcjonujący. Wolałbym jednak, żeby losowanie było inne – skomentował sytuację Ramos.
15 lutego pierwsza konfrontacja w Paryżu. Trzy tygodnie później rewanż w Madrycie.
Źródło: AS
Ta strona używa plików cookies.