W poprzednim sezonie mierzyliśmy się już z tym rywalem. Dzisiaj to lepsza drużyna niż rok temu. Wiemy, czego możemy się spodziewać. Jutro gramy o przyszłość w Lidze Mistrzów. Musimy wygrać, nie ma innej opcji.
Tak, dziś to decydujące spotkanie. Musimy wygrać, by mieć szanse na awans. Świetnie wiemy, co musimy zrobić. Musimy zbierać punkty, to jedyny sposób, by awansować.
Rywalizować tak, ale nie możemy wymagać wygrania rozgrywek. Inne drużyny są przed nami, staramy się osiągnąć ich poziom, korzystając z młodych zawodników. Piłkarze, którzy byli kontuzjowani, nie są jeszcze w najlepszej formie. To nieco wstrzymuje nasze aspiracje, ale możemy rywalizować i musimy wyjść z grupy.
Nigdy nie wiadomo, to zależy od wielu okoliczności. Trzeba robić to, co w ostatnim meczu. Rozegraliśmy świetną pierwszą połowę i nieco gorszą drugą. Takiego poziomu wymagamy. Musimy być agresywni i grać pressingiem, kiedy nie mamy piłki. To nasz styl. Możemy jeszcze poprawić wiele rzeczy.
Zawsze pierwsze spotkanie jest najważniejsze. Każdy piłkarz musi być w najlepszej formie fizycznej. Mówiłem np., że niemożliwe jest, żeby Ansu rozegrał trzy pełne mecze w tydzień. Musimy szukać tego, co najlepsze.
Inne drużyny w Lidze Mistrzów bardzo się poprawiły, a Barca wciągu ostatnich 4-5 lat obniżyła swój poziom. Nie wiem z czego to wynika. Osobiście mogę opowiadać tylko o czasie, w którym tu pracuję. Widać jednak zmianę. Niektóre zespoły mają równorzędną kadrę, po 23 piłkarzy grających w reprezentacjach, ich sytuacja finansowa jest lepsza od naszej. Wszystko ma wpływ.
Nie wiem, nikt w klubie nic mi o nim nie mówił.
Nie wiem, to zawsze zależy od okoliczności. Wymaganie konkretnego etapu nie jest normalne. Musimy myśleć o wygraniu naszego meczu, reszta na razie mnie nie obchodzi.
Wiem tylko, że porozumienie jest blisko. To bardzo ważna wiadomość, mówimy o młodym piłkarzu z wielkimi umiejętnościami. To jeden z graczy, którzy muszą być przyszłością klubu.
Ta strona używa plików cookies.