Niby zgodnie z planem, ale niedosyt pozostał

Za nami rewanżowe spotkania II rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej. Zgodnie z oczekiwaniami trzy z czterech polskich drużyn grają dalej.
Piłkarze Legii Warszawa oraz Lecha Poznań zrobili to, co do nich należało. Oba zespoły wygrały wysoko czym zrehabilitowały się za ubiegłotygodniowy dramat. Trzecią drużyną, która awansowała do kolejnej fazy kwalifikacyjnej jest Ruch Chorzów, choć „Niebiescy” tylko zremisowali z beniaminkiem szwajcarskiej ekstraklasy liechtensztańskim (chyba tak to się odmienia) FC Vaduz. Swój udział w Europie zakończył Zawisza Bydgoszcz. Zdobywca Pucharu Polski nie sprostał Belgom, z którymi dwukrotnie przegrał i nie zdobył nawet żadnego punktu do rankingu UEFA (właśnie tak się kończy przygoda drużyny, która nie zasługuje na reprezentowanie polskiej ligi w europejskich pucharach). Jakby nasze zespoły zagrały na miarę swoich możliwości i oczekiwań kibiców, to zamiast jednego punktu mielibyśmy 1,625 (po dwa zwycięstwa Legii, Lecha i Ruchu oraz remis Zawiszy) w rankingu. A jak wiadomo w następnym etapie będzie coraz gorzej o punkty. Legia zagra z mistrzem Szkocji Celtikiem, Ruch z duńskim Esbjerg, a Lech z teoretycznie najłatwiejszym rywalem z Ungmennafelagio Stjarnan z Islandii.

Udostępnij
Kamil Radomski

Z "PIŁKARSKIM ŚWIATEM" związany jestem od lutego 2013 roku. Zanim tutaj trafiłem byłem publicystą sportowym w czasopiśmie fundacji ROKOR1 (od 3 stycznia 2013 roku do 31 czerwca 2014 roku) oraz zwykłym blogerem (od 16 stycznia 2012 po dzień dzisiejszy).

Ta strona używa plików cookies.