Kontynuujemy opisy uczestników EURO 2016. Dzisiaj na tapetę bierzemy jednego z największych wygranych eliminacji, a mianowicie reprezentację Albanii. Wspomniana kadra trafiła do grupy A, gdzie mierzyć swoje siły będzie: z Francją, z Rumunią oraz Szwajcarią. Gorąco zachęcam do zapoznaniem się z tematem. 

Trochę z historii – czyli jak Albania pojechała na EURO 2016

Dla ekipy prowadzonej przez Gianniego De Biasego nadchodzący turniej będzie pierwszą poważną imprezą piłkarską w historii. Poprzednie próby kończyły się fiaskiem. W grupie eliminacyjnej do EURO 2016 bohaterowie dzisiejszego tekstu zajęli drugie miejsce, sensacyjnie pozbawiając promocji kadrę Danii oraz Serbii. Podczas tych gier zabłysnęli zwycięstwem z Portugalią (1:0, 07.09.2014) oraz ograbieniem wymienionej Danii z punktów (zwycięstwo oraz remis). Bramkę w tym spotkaniu zdobył Bekim Balaj, czyli niegdyś piłkarz Jagiellonii Białystok (sezon 2013/14).

Najlepszym strzelcem Albanii podczas walki o udział w historycznych grach został Mergim Mavraj, który pokonywał rywali dwukrotnie (nota bene – obrońca).

Ogólny bilans batalii o upragnioną awans: 4 wygrane – 2 remisy – 2 porażki

Kiedy przed ponad trzema laty mówiłem, że możemy awansować, jeśli weźmiemy się do ciężkiej pracy, wiele osób się ze mnie śmiało. Dziś świętują oni razem z nami „ – tak skwitował tok wydarzeń, Gianni De Biasi

Fotografia ojców owego czynu

Kogoś z nich znamy ?!

Umówmy się – Albańczycy nigdy nie byli wyznacznikiem piłkarskiej jakości. Jednak ostatnie lata pokazały, że dużo reprezentantów przewinęło się w mocnych ligach europejskich. Pierwszym przykładem – wyżej wymieniony Mavraj, aktualnie zawodnik niemieckiego FC. Koln. Jeszcze większą przygodę na niemieckich boiskach przeżył Ervin Skela, który rozegrał tam ponad 200. oficjalnych występów, zaliczając kilka drużyn na różnych szczeblach. Pomocnik dał się również poznać polskim kibicom Ekstraklasy, kiedy to w 2011 roku był graczem Arki Gdynia. Ten sezon nie okazał się jednak zbytnio udany, bo ekipa z województwa pomorskiego opuściła najwyższą klasę rozgrywkową.

Mimo osiągnięć dwóch wspomnianych, to największe wrażenie robi ścieżka kariery Lorika Cany (Olympique Marsylia, PSG czy Lazio Rzym). Wszędzie, gdzie pracował Cana został zapamiętany jako solidny rzemieślnik. Jego wyczyny doceniła albańska federacja, czyniąc go najlepszym piłkarzem w kraju (rok 2003), Aktualnie 32 – latek próbuje powrócić do swojej najlepszej formy w FC Nantes.

Ktoś z Albanii w Polsce ?

Jest zaskoczenie, bo kilku grało w naszej rodzimej lidze. Pierwszym przykładem rzucającym mi się na myśl jest Edgar Cani, snajper Polonii Warszawa (2011-13). Napastnik zabłysnął kapitalną rundą jesienną sezonu 2011/12, gdzie zdobył osiem bramek. Kolejne lata już nie były takie piękne m.in. z powodu trudnego charakteru. Po przygodzie z „Czarnymi Koszulami” ruszył na podbój Serie B, ale i tam nie potrafił pokazać swoich wielkich możliwości. Na dzień dzisiejszym pracodawcą forwarda z Tirany jest Pisa (aktualnie trzeci poziom rozgrywkowy we Włoszech).

Już w pierwszym akapicie wspomniałem o Balaju. Jego sytuację można porównać z Canim, ponieważ tak, jak on miał jedynie dobrą jesień w naszej lidze. Najbardziej spektakularnego gola dla popularnej „Jagi” ustrzelił z Wisłą Kraków, gdzie uderzeniem z rzutu wolnego w ostatniej minucie odmienił losy spotkania (1:1). Piłkarskie poczynania 25-latka sympatycy mogą oglądać w HNK Rijeka. Dobra gra napastnika zaowocowała wicemistrzostwem Chorwacji w sezonie 2014/15.

Sylwetka trenera

Gianni De Biasi w swojej karierze dał się poznać jako szkoleniowiec zgrabnie pracujący w niższych klasach rozgrywkowych we Włoszech. Najlepiej mogą o tym świadczyć laury osiągnięte z Società Polisportiva Ars et Labor (dominacja w Pucharze Serie C). Owe sukcesy dostały dostrzeżone przez włodarzy AC Torino, które potrzebowało coacha, aby zachować swój byt we włoskiej elicie. Mimo nerwowej końcówki cel został w pełni osiągnięty. Zadanie zostało zrealizowane, ale już sam styl nie zachwycił, co spowodowało, że Biasi mógł pakować walizki i szukać nowej pracy. Kolejnym miejscem okazało się borykające z problemami, Levante. Te kłopoty w kolosalnym stopniu wpłynęły na przyszłość hiszpańskiego klubu, czego efektem była rychła degradacja z Primery Division.

Nie ma wątpliwości, że udział Albanii w tak wielkim przedsięwzięciu piłkarskim jest największym sukcesem 59-latka. Ale, gdyby jego reprezentacja namieszała na tych mistrzostwach, to jestem w pełni przekonany, że któraś z mocnych ekip szybko zaproponowała mu zatrudnienie w jej szeregach.

W tamtym momencie nikt się nie spodziewał takich konsekwencji wyboru…

Przewidywania…

Mój typ – zakończenie przygody na etapie fazy grupowej. Podróż do Francji traktowałbym raczej jako formę autoprezentacji. Oprócz Mundialu oraz Euro dla zawodników nie ma już chyba lepszego okna wystawowego. W mojej ocenie poziom grupy A jest zbyt wysoki jak na możliwości debiutanta. Chociaż patrząc na postawę Algierii na Mistrzostwach Świata w Brazylii, to myślę, że już nic mnie nie zaskoczy… (w pozytywnym sensie tego określenia). 

Źródła: oficjalny twitter Gianniego De Biasiego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x