W spotkaniach z 18:55 w 2. kolejce fazy grupowej Ligi Europy 19/20 dominował podział punktów. Potentaci w postaci Manchesteru United czy AS Romy stracili punkty.
2. kolejkę fazy grupowej Ligi Europy rozpoczęliśmy już o 16:50 czasu polskiego. W Kazachstanie tamtejszy mistrz FK Astana podejmował serbski Partizan Belgrad. Mimo, że bukmacherzy upatrywali w 3. drużynie poprzedniego sezonu serbskiej ekstraklasy to wciąż nie można było umniejszać Kazachom. Na Astana Arena w tym roku zagrali 19 spotkań w których nie wygrali tylko 3 razy – wszystkie porażki. Ale tym razem przyszła kryska na Matyska. Po 2 bramkach wypożyczonego z AS Romy Umara Sadiqu Partizan pokonał FK Astanę 2:1, ale mimo wszystko honorowa bramka Runar Sigurjonsson skradła show Nigeryjczyka.
Wolfsberger nadal kontynuuję swoją kapitalną w formę w europejskich pucharach. Najpierw rozgromili 4:0 niemiecką Borussię Mönchengladbach, a dziś bezbramkowo zremisowali z faworytem grupy J – AS Romą. Choć po bramce Spinazzoli w 27 minucie Włosi prowadzili z Austriakami, to debiutanci w Lidze Europy wyrównali bo tej kapitalnej bramce Michaela Liendla.
Wolves do doliczonego czasu gry nadal kontynuowali “pocałunek śmierci Michała Probierza” w wersji angielskiej. Remis po porażce z Bragą Ricardo Sa Pinto mocno skomplikowałby sytuację z Lidzę Europy drużyny Nuno Espirito Santo. Jednak w 3. minucie doliczonego czasu za sprawą Willy’ego Boly’ego Wilki wyrwały 3 punkty ze stambulskiego kotła.
AZ Alkmaar – Manchester United 0:0
Basaksehir – Borussia Mönchengladbach 1:1 (0:0)
Sporting Braga – Slovan Bratysława 2:2 (1:1)
CSKA Moskwa – Espanyol Barcelona 0:2 (0:0)
Ferencvaros – Ludogorec Razgrad 0:3 (0:2)
Feyenoord Rotterdam – FC Porto 2:0 (0:0)
Oleksandriya – KAA Gent 1:1 (0:1)
St. Etienne – Wolfsburg 1:1 (1:1)
Young Boys Berno – Glasgow Rangers 2:1 (0:1)
Ta strona używa plików cookies.