Jesienne podsumowanie Ekstraklasy: Niedosyt w Górniku Zabrze

Górnik Zabrze

Górnik Zabrze | fot. Mikołaj Barbanell

W Zabrzu wszyscy obawiali się jak Górnik poradzi sobie bez Igora Angulo. Przynajmniej na początku rundy jego odejście nie odbiło się na zespole. Trójkolorowi pierwszą połowę sezonu zakończyli na piątym miejscu. Głośno tego nie powie nikt, ale Górnik po cichu liczy na awans do europejskich pucharów.
Logiczne transfery

14-krotny mistrz Polski w lecie nie szalał na rynku transferowym, liczyła się jakość, a nie ilość. Na zasadzie wypożyczenia do klubu trafił Grek Giannis Masouras. Na środek obrony został sprowadzony jego rodak Stefanos Evanegolu.  Z GKS-u Katowice do Zabrza powrócił Kacper Michalski, a następcą Angulo miał być Alex Sobczyk. Udało się także wyłapać młody talent w postaci Norberta Wojtuszka. Najważniejszym ruchem była jednak wygrana walka z innymi klubami o Bartosza Nowaka. Były pomocnik Stali miał być tym, który będzie dyrygował środkiem pola Górnika i miał duży wpływ na strzelane gole. To właśnie Nowaka można określić jako najlepszy transfer Zabrzan. Urodzony w Radomiu piłkarz strzelił 4 gole i zanotował 2 asysty w rundzie jesiennej. Ktoś powie, że nie są to najlepsze liczby, ale nie tylko one się tu liczą. Nowak potrafił rozruszać grę Trójkolorowych, gdy ta się zbytnio nie układała i tym samym napędzi ofensywę podopiecznych Marcina Brosza. Statystyki 27-letniego pomocnika mogły być lepsze, lecz kilkukrotnie koledzy marnowali jego podania. Lub on sam nie trafiał w dogodnych sytuacjach.

Transfery Górnika Zabrze (lato 2020):

Bartosz Nowak
Stefanos Evangeolu
Norbert Wojtuszek
Alex Sobczyk
Kacper Michalski
Giannis Masouras (wypożyczenie)


Niedosyt

Właśnie tym słowem można określić rundę jesienną w wykonaniu Górnika. Początek napawał dużym optymizmem, pojawiały się odważne głosy, że Zabrzanie mogą powalczyć o tytuł. Najwięcej było ich po zwycięstwie nad Legią. Podopieczni Marcina Brosza w sposób spektakularny wypunktowali na Łazienkowskiej mistrza Polski. Po tym spotkaniu jednak coś się zacięło w zabrzańskiej ekipie. Na dziesięć spotkań Górnik wygrał tylko trzy i wypadł z podium.

Do trzeciej Pogoni traci pięć punktów, więc kontakt z czołówką został zachowany. Gdyby ktoś zapytał dowolnego kibica Górnika przed rozpoczęciem, czy będzie zadowolony z piątego miejsca, to brałby tą pozycję w ciemno. Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia i nawet od piłkarzy mogliśmy usłyszeć, że czują niedosyt i chcieliby być na podium. Niestety straty punktów ze słabszymi, przynajmniej na papierze rywalami sprawiły, że Trójkolorowi są poza pierwszą trójką.


Dużo do poprawy

Przed drużyną Marcina Brosza raczej nikt nie postawi konkretnego celu. Marzeniem jest oczywiście powrót do ścisłej czołówki. Lecz jeśli się to nie uda, to katastrofy nie będzie. Pomóc w tym może jednak jedno wzmocnienie, ale konkretnie.

Blisko dołączenia do Górnika jest Japończyk Taichi Hara. 21-latek obecnie występuje w FC Tokyo i za wszelką cenę chcę trafić do Europy. Zabrze ma być dla niego tylko przystankiem do wielkiej kariery. Japońskie media uważają go za jednego z najlepszych graczy w lidze i niewątpliwie byłby on dużym wzmocnieniem Zabrzan.

Czy będą jeszcze jakieś inne transfery? Tego nie wiadomo. Lecz wiadomo, że nikt nie będzie szukał ich na siłę. Kadra już jest optymalna, a głównym problemem jest brak stabilnej formy. Marcin Brosz musi tutaj jakoś zadziałać, żeby np. po wygranej z Legią, chwilę później nie przyszła porażka z przykładową Wisłą Kraków. Jednym z kłopotów prawdopodobnie jest słabsza skuteczność. W pierwszych meczach Górnik większość swoich okazji wykorzystywał, a ostatnio już tak nie było. Wypadałoby także poprawić grę w obronie, która stoi wysoko i praktycznie każde długie podanie przez nią przechodzi.

Brosz już kilka razy pokazywał, że potrafi wychodzić z trudnych problemów. I prawdopodobnie teraz też znajdzie sposób, by Górnik dalej zachwycał, a być może awansował do upragnionych europejskich pucharów.


Problemy z przygotowaniem do rundy wiosennej

Już na początku przygotowań do rundy Górnika spotkały kłopoty. Zabrzanie musieli odwołać sparing z Red Bullem Salzburg, a także zrezygnować ze zgrupowania na Cyprze. Wszystko oczywiście przez pozytywne testy koronawirusa. Na ten moment piłkarze przygotowują się na własnych obiektach. Ciężko będzie także o rozegranie sparingów, ponieważ praktycznie każdy ma już je zaplanowane. W Zabrzu jednak każdy mówi, że najważniejsze jest zdrowie, a z przygotowaniami jakoś sobie poradzą.

Terminarz pierwszych wiosennych meczów Górnika:

30.01 Górnik Zabrze – Lech Poznań

07.02 Podbeskidzie Bielsko Biała – Górnik Zabrze

10.02 Raków Częstochowa – Górnik Zabrze (Puchar Polski)

20.02 Lechia Gdańsk – Górnik Zabrze

27.02 Górnik Zabrze – Legia Warszawa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x