Frąc: Gra tajemnic, czyli futbol to szyfr

flcikr.com

“Oczywiście, że maszyny nie potrafią myśleć jak ludzie. Różnią się od nas, więc myślą inaczej. Pytanie brzmi, czy jeśli coś myśli inaczej to znaczy, że nie myśli?”*

Enigma. Szyfr, za którym stoją niemal wszystkie wydarzenia II wojny światowej. Kryptograficzny święty Graal XX wieku. Wielu próbowało go złamać, ale nielicznym z nich to się udało. Jednym z takich ludzi był angielski matematyk Alan Turing i to właśnie on postawił hipotezę ze wstępu.

Czasy się zmieniły, ale pytanie postawione przez Brytyjczyka nadal pozostaje aktualne. Na każdym gruncie: politycznym, religijnym, etycznym czy sportowym. A jeśli sportowym, to także i piłkarskim. Enigma. Do czego byście jej użyli, gdyby była ona kluczem do każdej możliwej czynności w futbolowym świecie? Zwycięstwo w derbach nad znienawidzonym rywalem? Tryumf w lidze po latach upokorzeń? A może, by podnieść Puchar Świata lub Ligi Mistrzów?

Wielu z nas prawdopodobnie oddałoby niemal wszystko, żeby chociaż raz móc zrozumieć i użyć takiej piłkarskiej enigmy dla własnych celów. Jednak czy można powiedzieć, iż największe tuzy najpopularniejszej dyscypliny sportu na Ziemi byli lub są w całkowitym jej posiadaniu? Nie, ponieważ futbol nieustannie jest zmieniany. On się nie zmienia, on jest zmieniany. Dokładnie tak samo jak niemiecki kod, którego ustawienia nieco przestawiano co 24 godziny. Piłka nożna to gra tajemnic. Tajemnic, utrzymywanych i konsekwentnie modyfikowanych we wszystkich miejscach naszego globu. Każdy, nawet najmniejszy, ludzki element piłkarskiej układanki stara się odkryć sekret przeciwnika, albo dokładnie schować swój. Najlepsi robią obie czynności jednocześnie, przy okazji wysyłając drugiej stronie wiadomości, które de facto mogą być nawet zwykłym, zakodowanym kłamstwem. Dlaczego? Enigma. Futbol to szyfr.

Jest to kod niezwykle złożony, przy obsłudze którego, tak jak i w przypadku niemieckiej enigmy, pracuje mnóstwo rotorów. Podobnym małym trybikiem jest każda z osób, mających bliższe lub dalsze oddziaływanie na to co dzieje się wewnątrz danego zespołu. To lekarz, któremu udało się szybciej znaleźć sposób na odszyfrowanie kontuzji gwiazdy danego zespołu. To trener, nakazujący tej gwieździe udawać kuśtykanie przy truchtaniu na 15-minutowych zajęciach otwartych dla mediów, by potem wdrążyć ją w pełnię strategii na najbliższe spotkanie. To łatwowierny dziennikarz, mający dobre kontakty z drużyną rywala, który później przekaże, iż gwiazdor odczuwa ból i prawdopodobnie jeszcze nie zagra w kolejnym meczu. To także profesjonalni analitycy, budujący na bazie własnych algorytmów teorię odnośnie pucharowego starcia, ale pomijający debiutującego na ławce rezerwowych młodziutkiego ofensywnego pomocnika, który w ostatniej akcji meczu doprowadza do dogrywki. To również napastnik uwielbiający strzelać rzuty karne lobikiem, który zauważył, iż bramkarz rywali przed serią jedenastek ogląda na tablecie uderzenia jego samego oraz kolegów z drużyny i posłał piłkę inaczej niż zwykle. To w końcu również działania skautów klubowych, mających za zadanie incognito sprowadzać do zespołu najbardziej utalentowaną młodzież z całego świata, tak by potencjalny ruch jak najdłużej pozostawał w tajemnicy. Enigma. Futbol to szyfr.

Co łączy wszystkich wymienionych ludzi? Każdy z nich myślał. Myśleli, że wiedzą, że rozumieją, że przechytrzyli rywala… Na tym jednak polega dzisiejszy futbol. Trzeba zachować tajemnicę tak, aby inne osoby, przecież również myślące, jej nie odnalazły. To, iż ktoś kombinował inaczej i został przez to wyprowadzony w pole wcale nie oznacza, że nie myślał. Wręcz przeciwnie!

Wspomniana tajemnica musi codziennie przybierać inne formy. Musi być swego rodzaju enigmą i to właśnie tutaj leży problem, ponieważ takie działanie jest wbrew ludzkiej naturze. Kto z nas nie zafundował sobie chwili odprężenia po wielkim sukcesie? Taki moment relaksu w piłce dwudziestego pierwszego stulecia może oznaczać, iż tak jak podczas II wojny światowej gdzieś na Ziemi “myśląca inaczej” bomba Turinga, ukaże wynik swojego działania, czyli kodowanie, którym posłużyliśmy się do zaszyfrowania recepty na trofea. To jednak nie koniec, a dopiero początek. Nie można przecież od razu pokazać swoimi działaniami, że złamało się czyjś szyfr. Wtedy ten ktoś zmieni sposób ukrywania sekretów i zdobyte przez nas informacje staną się ponownie bezużyteczne. Trzeba zacząć nadawać po swojemu, aby przeciwnik nie domyślił się, iż coś zagraża jemu lub jego działaniu.

Enigma. Futbol to szyfr.

*Tekst napisany pod wrażeniem filmu pt. “Gra Tajemnic” reżyserii Mortena Tylduma z napisami znalezionymi na jednej ze stron internetowych. Wspomniana bomba Turinga to ulepszona wersja polskiej maszyny do łamania szyfrów, dzięki której można było znacznie prościej, taniej i skuteczniej odkodowywać wszelkiego rodzaju wiadomości. Ten uniwersalny mechanizm stanowi podstawę dla dzisiejszych… komputerów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x