Czy trener Dariusz Żuraw dostał Ultimatum od zarządu? Czy wczorajszy mecz był, „o być albo nie być?”
Zanim odpowiem na tytułowe pytanie, rozszerzę nieco swoją myśl, ponieważ część z czytelników, może pomyśleć – jakie ultimatum, skoro niedawno przedłużono z nim kontrakt. No tak, zgadza się, niecałe trzy tygodnie temu Lech Poznań przedłużył kontrakt z trenerem Dariuszem Żurawiem. Ale pamiętajmy, że to jest polska liga i doskonale znamy jej historię. Ile to razy było tak, że szkoleniowiec wyleciał kilka tygodni po podpisaniu nowej umowy? Ile to razy słyszeliśmy, że dany człowiek jest trenerem na lata, a rzeczywistość pokazała, że był na kilka-kilkanaście tygodni? Więc to, że 48-latek podpisał kontrakt z Kolejorzem do 30 czerwca 2023 roku, nie oznacza, że już w grudniu 2020 roku nie będzie go w klubie ze stolicy Wielkopolski.
Lech Poznań przed tą kolejką do lidera PKO BP ekstraklasy tracił aż 11 (słownie: jedenaście) punktów. Nasz jedyny reprezentant w europejskich pucharach nie ma już szans na wyjście z grupy z Ligi Europy, więc co im pozostaje? Puchar Polski oraz liga. Puchar to puchar. Tutaj wszystko może się zdarzyć. Nie ma rewanżów, jest tylko jeden mecz. To nie tylko umiejętności decydują o awansie, ale przede wszystkim dyspozycja dnia. Żyjemy w czasach koronawirusa, więc to też jest ważnie, ilu z kluczowych piłkarzy może być wyeliminowanym w spotkaniu pucharowym. Natomiast w lidze można przegrać jeden, a nawet i jedenaście spotkań, a i tak w ostatecznym rachunku, zostaje się mistrzem Polski. Jednak ten sezon jest nieco inny, niż kilka ostatnich, ponieważ jest krótszy o siedem kolejek. Zatem nie ma za dużo czasu na odrabianie strat. Wiadomo, że Lechowi będzie bardzo ciężko w tym sezonie zostać mistrzem Polski, ale niezakwalifikowanie się do europejskich pucharów, będzie tragedią.
Zatem uważam, że Dariusz Żuraw dostał ultimatum od zarządu, że jeśli nie zdobędzie w czterech ostatnich ligowych meczach 2020 roku, dziewięciu punktów, to zostanie zwolniony z drużyny. 9 punktów na 12 możliwych, to może i dużo, ale jak spojrzymy na terminarz, to jest to realne do zdobycia. Mecze u siebie z Podbeskidziem, Pogonią i Wisłą Kraków oraz wyjazd do Mielca na Stal. Jedna przeszkoda za Żurawiem jest już pokonana, a teraz czas na kolejne.
Ta strona używa plików cookies.
Zobacz komentarze
Pytanie, czy aby drużyna nie stwierdziła, że może za dużo zaczął wymagać i należy sie go pozbyć....choc może to tylko teoria spiskowa, ale ile razy w ten sposób u nas w lidze nastepowały zmiany trenerów?