cloudfront.net

W rewanżowym spotkaniu 1/8 finału Ligi Europejskiej na Stadionie Olimpijskim w Kijowie spotkają się drużyny miejscowego Dynama i Evertonu Liverpool. W pierwszym meczu lepsi okazali sie The Toffees.

Tydzień temu na Goodison Park Everton pokonał zespół z Kijowa 2:1 po bramkach Stevena Naismith’a i Romelu Lukaku z rzutu karnego. Dla gości gola dającego nadzieję na awans do 1/4 finału LE strzelił Oleg Gusev. Taki wynik pierwszego meczu w fazie play-off nie jest obcy graczom Dynama. W 1/16 finału w identycznych rozmiarach ulegli francuskiemu Guingump, aby u siebie pokonać zespół z Ligue 1 3:1.

Również w dzisiejszym spotkaniu gracze Sergieja Rebrova wydają się być faworytami. Przemawia za nimi fakt gry na własnym obiekcie, w obecności swoich kibicach. W lidze ukraińskiej zespół Dynama w 17 meczach nie przegrał ani razu, remisując tylko trzy spotkania. Pewnie zmierza po tytuł mistrza kraju. Zagrozić może mu tylko Szachtar Donieck i Dnipro Dniepropietrowsk. Z taką formą piłkarze Dynama powinni być jednak spokojni co do zwycięstwa w lidze. Równie dobrze jak na krajowym podwórku radzą sobie w Europie. Z tą różnicą, że w LE wygrywają znacząco tylko u siebie, gorzej jest z meczami wyjazdowymi. Wynik 1:2 z pierwszego meczu nie powinien być dla kijowian żadną przeszkodą w drodze po ćwierćfinał LE. Jeżeli znów zdominują rywala na własnym stadionie, to bez problemów awansują do kolejnej fazy rozgrywek. Polscy kibice liczą na kolejny dobry występ Łukasza Teodorczyka. Napastnik Dynama wpisał się na listę strzelców w ostatnim meczu ligowym przeciwko drużynie z Mariupola. Rozpoczął także strzelanie w rewanżowym meczu 1/16 finału LE przeciwko Guingump.

Od strony Evertonu mecz z Dynamem jest niejako walką o honor angielskiego futbolu. Zespół z Liverpoolu jest ostatnim przedstawicielem Premier League, który gra jeszcze w europejskich pucharach. Podopieczni Roberto Martineza nie spisują się zbyt dobrze w lidze, więc dla nich Liga Europy jest także ostatnią szansą na pokazanie się z dobrej strony. The Toffees w tabeli angielskiej ekstraklasy zajmując 14. miejsce, mają tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. Na rozegranych 29 spotkań piłkarze z miasta Beatlesów wygrali tylko 7. Zgoła inaczej sytuacja wygląda w Lidze Europejskiej, gdzie Everton przegrał tylko jeden mecz z FK Krasnodar. Było to ostatnie spotkanie fazy grupowej, a Anglicy mieli zapewniony awans do 1/16 finału. W tej fazie LE poradzili sobie bez najmniejszych problemów z Young Boys Berno. W dwumeczu pokonali Szwajcarów 7:2. Zwycięstwo w pierwszym meczu na Goodison Park nie pozwala Evertonowi jechać do Kijowa w sielskich nastrojach. Bramka Guseva komplikuje sytuację graczy z Anglii. Dodatkowo w meczu nieco rozkojarzony grać może Romelu Lukaku. Belgiem ma interesować się VfL Wolfsburg. Gra w zmierzającym po tytuł wicemistrza Niemiec zespole jest na pewno o wiele bardziej interesująca i promująca młodego napastnika, niźli w przeciętniaku z Premier Leauge.

Spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie. Obie drużyny swą dotychczasową grą zasługują nawet na występ w warszawskim finale. Wydaje się jednak, że minimalnym faworytem jest zespół Dynama Kijów. Jeżeli Everton nie da sobie narzucić stylu gry zespołowi z Ukrainy, powinien powalczyć o korzystny dla siebie rezultat i nadal reprezentować Anglię na europejskiej arenie.

Foto: cloudfront.net

1 thought on “Ostatnia nadzieja Anglii

  1. Moim zdaniem zobaczymy angielską drużynę w kolejnej fazie rozgrywek Ligi Europy… Everton powinien wyeliminować ukraiński zespół

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x