Kacper Tobiasz zaprzecza prowokacji: Jako pierwsi zaczęli kierować wyzwiska w moim kierunku
– Z czasem zaczęły latać butelki. Jeśli ktoś będzie próbował mnie obwiniać, to raczej nie będzie mowy o najmądrzejszej osobie – mówi Kacper Tobiasz w “TVP Sport”.
Na murawie wiało nudą szczególnie w drugiej połowie ligowego klasyku, a więcej wydarzeń było tych około boiskowych. Lech Poznań był bliżej wygranej, ale świetnie zaprezentował się Kacper Tobiasz. W jego kierunku leciały butelki z trybun, co wzbudziło ogromne oburzenie.
Kibice Kolejorza starali się tłumaczyć swoją reakcję na prowokacje 19-latka. – Prowokowałem… Zupełnie tego nie robiłem, za to w ten sposób funkcjonowali kibice Lecha, którzy jako pierwsi zaczęli kierować wyzwiska w moim kierunku. Na pewno nie podobała im się moja gra na czas. Z czasem zaczęły latać butelki. Jeśli ktoś będzie próbował mnie obwiniać, to raczej nie będzie mowy o najmądrzejszej osobie – odpowiada.
Arbiter Piotr Lasyk nie przerwał zawodów. – Powiedziałem wprost, że nie będę kontynuował gry w takich warunkach. Mogłem dostać w głowę, ale nie chodziło tylko o mnie, a o wszystkich zawodników będących na boisku. Także o piłkarzy Lecha – dodaje golkiper.
Legia kończy szlagier z Lechem w dziesiątkę! Słuszne wykluczenie Jędrzejczyka? 👀
📺 https://t.co/FHXMwRGU7Y pic.twitter.com/Wc8RwOkqek
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 1, 2022
źródło: sport.tvp.pl /