Papszun: Zespół okrzepł w męskich bojach
Raków Częstochowa pewnie zameldował się w III rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Europy.
Częstochowianie najpierw u siebie pokonali Astanę 5:0. Potem przypieczętowali awans wygraną 1:0 na wyjeździe. Zadowolenia z rezultatów nie krył szkoleniowiec Rakowa – Marek Papszun.
– Przez ostatnie dwa lata zespół okrzepł w męskich bojach. Nie tylko w europejskich pucharach, ale także w finałach Pucharu Polski czy rywalizacji do końca o tytuł mistrzowski. Potrafiliśmy wejść na wyższy poziom intensywności właśnie po to, by grać takie spotkania jak teraz – stwierdził Papszun po spotkaniu – Spodziewaliśmy się trudniejszego meczu niż w Częstochowie i taki on był. Spodziewaliśmy się tej agresji ze strony rywala i tak to wyglądało. Oglądaliśmy może nie najlepszy mecz, ale zagraliśmy na zero z tyłu, strzeliliśmy gola, a mogliśmy więcej. Nie spodziewaliśmy się wygranej w dwumeczu 6:0, bo szanse przed tymi spotkaniami uważaliśmy za wyrównane. Tymczasem awansowaliśmy dość pewnie. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku i awansu, ale już w niedzielę czeka nas mecz ze Stalą i mam nadzieję, że podróż do domu przebiegnie spokojnie.
Następnym rywalem Rakowa będzie Spartak Trnava.
– Staramy się patrzeć krok do przodu. Oglądaliśmy już naszego kolejnego rywala. Oglądaliśmy mecz pucharowy w Trnawie i dzisiejszy rewanż też – skomentował Papszun.
Źródło: Gol24