Czesław Michniewicz: To bardzo ważna wygrana w kontekście tego, że graliśmy z wiceliderem

Czesław Michniewicz

Czesław Michniewicz / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

To bardzo ważna wygrana w kontekście tego, że graliśmy z wiceliderem, uciekliśmy na kilka punktów. Przed nami jeszcze siedem kolejek, dużo punktów do zdobycia, ale też dużo do stracenia. Koncentracja cały czas musi być na najwyższym poziomie – mówił po meczu z Pogonią Szczecin trener Legii Czesław Michniewicz. 

Legia Warszawa pokonała Pogoń Szczecin 4:2 w meczu 23. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Zespół Czesława Michniewicza prowadzi w ligowej tabeli z dziesięcioma punktami przewagi nad drugą Pogonią i czternastoma “oczkami” przewagi nad trzecim Rakowem Częstochowa. Stołeczny klub jest o krok od kolejnego tytułu mistrza Polski.

Czesław Michniewicz, który prowadzi warszawską Legię od 21 września 2020 roku, jest zadowolony z postawy swojej drużyny. 51-letni szkoleniowiec zwrócił jednocześnie uwagę na mankamenty, który należy wyeliminować, aby poprawić grę zespołu.

Bardzo się cieszymy, że wygraliśmy po dobrym meczu, jak na Wielką Sobotę przystało. Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Wszystko nam wychodziło, zdobyliśmy ładne bramki – przyznał Michniewicz na pomeczowej konferencji prasowej.

Ale, jak to my, potrafimy dać prezent przeciwnikowi, tlen do szatni. Straciliśmy gola na własne życzenie. Mając rzut wolny w doliczonym czasie gry, na połowie przeciwnika, pod samą bramką, byliśmy bliscy strzelenia piątego gola, ale z niewykorzystanej sytuacji stworzyła się okazja dla gości. Szybka kontra i daliśmy tlen Pogoni do szatni, czego nie chcieliśmy zrobić – dodał.

Były selekcjoner reprezentacji Polski do lat 21 uważa, że pomimo sporej zaliczki punktowej nad drugą Pogonią, zespół musi zachować koncentrację do końca sezonu.

W przerwie powiedzieliśmy sobie, co musimy zmienić. Nie myślałem, że pójdzie to w takim kierunku, że przestaniemy szukać piątej bramki. Skupiliśmy się tylko na rozgrywaniu piłki. Nie byliśmy pazerni na piątą-szóstą bramkę, bo takie okazje by na pewno były. Niestety, tak się nie stało. Cieszymy się bardzo z ważnego zwycięstwa. To bardzo ważna wygrana w kontekście tego, że graliśmy z wiceliderem, uciekliśmy na kilka punktów. Przed nami jeszcze siedem kolejek, dużo punktów do zdobycia, ale też dużo do stracenia. Koncentracja cały czas musi być na najwyższym poziomie – mówił trener.

Atmosfera wzajemnych gratulacji za mistrzostwo może przeszkadzać w koncentracji do końca sezonu? Nikt w naszej szatni nie myśli o tym w ten sposób. Każdy podchodzi z pokorą, szacunkiem do rozgrywek. Zostało siedem meczów, do zdobycia 21 punktów. Wszyscy, poza nami, mogą zdobyć komplet punktów – i tabela może wyglądać inaczej na koniec sezonu. Cieszymy się, że mamy taką przewagę, ale to jeszcze nie koniec sezonu – stwierdził.

Dlaczego zmiany były przeprowadzone tak późno? Czasami, jak jest dobry wynik, zmiany są niepotrzebne. Czekaliśmy na to, co wydarzy się na boisku: czy nam uda się zdobyć piątą bramkę, czy Pogoni – drugą. Stąd czekaliśmy ze zmianami – zakończył.

W następnej serii gier Legia Warszawa zagra na wyjeździe z Lechem Poznań, który w sobotni wieczór przegrał z Cracovią 2:1. Pierwszy gwizdek sędziego zaplanowano na niedzielę, 11 kwietnia, na godzinę 17:30.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x