Częstochowianie nie zaliczają najlepszej serii. Skra nie wygrała żadnego z pięciu poprzednich spotkań ligowych, a przy tym pozostaje najsłabszą ofensywą całej lidze, zdobywając średnio 0.53 bramki na mecz. Aż w 61% spotkań w tym sezonie goście nie zdobywali żadnego gola, a ich seria bez trafienia w lidze trwa od 473 minut. Jeśli zaś o Stomil chodzi, olsztynianie zdobywali bramki w pięciu poprzednich spotkaniach ligowych, z których we wszystkich oglądaliśmy co najmniej 3 gole.
W drugim z piątkowych spotkań Korona powalczy o przerwanie gorszej serii. Kielczanie, wciąż będący najszczelniejszą defensywą Fortuna 1 Ligi (ze średnią 0.71 straconego gola na mecz) zaliczają serię sześciu meczów bez zwycięstwa. W spotkaniach tych stracili aż 60% wszystkich goli, które drużyna dała sobie strzelić w obecnym sezonie. Opolanie to drużyna grająco wyjątkowo fair – piłkarze Odry otrzymują średnio tylko 1.85 kartki na mecz, a w poprzednich sześciu spotkaniach ligowych z ich udziałem sędziowie pokazywali łącznie nie więcej, niż 4 kartoniki.
Sobotę rozpoczniemy od spotkania derbowego. Jastrzębianie tracili bramkę w każdym, z poprzednich dwunastu meczów ligowych, a w całym sezonie czyste konto zachowali tylko raz (w czternastu meczach). Obie drużyny w obecnym sezonie straciły dokładnie tyle samo bramek – po 26, średnio 1.85 na spotkanie. Katowiczanie wygrywali dwa ostatnie spotkania przeciwko jastrzębianom rozgrywane na stadionie w Jastrzębiu-Zdroju, jednak w tym sezonie nie potrafili wygrać żadnego, z sześciu rozegranych starć wyjazdowych.
Popołudniu przeniesiemy się do Rzeszowa. Widzew to jedyna drużyna, która zdobywa średnio powyżej dwóch bramek na mecz, dokładnie 2.07 gola co spotkanie ligowe. Z drugiej strony mecze Resovii często nie obfitują w trafienia, aż w 71% meczów z ich udziałem nie padły więcej, niż 2 gole. Również starcia bezpośrednie pomiędzy rzeszowianami i łodzianami zazwyczaj nie kończyły się strzelaninami. Od 2018 roku obie ekipy stawały naprzeciw siebie łącznie siedmiokrotnie: tylko dwukrotnie w pojedynkach tych padały co najmniej 3 bramki (po raz ostatni 29 września 2021 roku), natomiast średnia trafień we wspomnianych meczach wynosi 1.75 na spotkanie.
Obie drużyny po raz ostatni rywalizowały ze sobą 10 lat temu, również na poziomie pierwszej ligi. Wówczas mecz w Łodzi padł łupem ŁKS-u. W obecnym sezonie łodzianie nie imponują formą na własnym boisku, przegrali w sumie połowę rozegranych na własnym boisku meczów. Mimo to ŁKS wciąż będzie faworytem tego starcia – polkowiczanie nie wygrali żadnego z dziewięciu poprzednich ligowych starć, na wyjazdach tracą średnio 3.5 gola na mecz, przegrali także każdy do tej pory rozegrany poza Polkowicami pojedynek.
W hicie kolejki wicelider spotka się z piątą siłą Fortuna 1 Ligi. Legniczanie nie przegrali żadnego z poprzednich pięciu spotkań ligowych, w trzech ostatnich starciach z rzędu nie tracąc ani jednego gola. W tym sezonie Miedź zdobywała gole w 83% domowych meczów w lidze, strzelając w nich średnio 1.83 gola co spotkanie. Arka zaś to jeden z dwóch (obok Polkowic) zespołów, który nie zaliczył jeszcze żadnego remisu na wyjeździe – gdynianie poza Gdynią są nieprzewidywalni, wygrywając i przegrywając dokładnie po połowie rozegranych meczów i to pomimo świetnego dorobku strzeleckiego wynoszącego średnio 2 gole co spotkanie wyjazdowe.
Aż 31% bramek dla nowosądeczan pada w pierwszych kwadransach meczów. Zagłębie zaś najczęściej traci gole w ostatnich piętnastu minutach przed gwizdkiem kończącym pierwszą część gry – wówczas pada 33% bramek na niekorzyść sosnowiczan. W pojedynkach bezpośrednich pomiędzy szkoleniowcami obu zespołów, górą pozostaje Artur Skowronek, który czterokrotnie pokonywał Dariusza Dudka. Trener Sandecji, a przy tym były trener Zagłębia, ani razu nie znalazł sposobu na pokonanie drużyny prowadzonej przez Skowronka. Za gośćmi przemawia również bilans spotkań bezpośrednich w pierwszej lidze. W tych Zagłębie pokonywało Sandecję w sumie 4 razy, dwukrotnie padał remis, 2 pozostałe mecze wygrywali nowosądeczanie. Z drugiej strony sosnowiczanie nigdy nie wygrali w Nowym Sączu – szykuje nam się zatem niezwykle emocjonujące starcie.
W nienajlepszej formie znajdują się głogowianie, którzy wygrali zaledwie 2 z poprzednich dziesięciu ligowych meczów. Na wyjeździe nie potrafią wygrać już od siedmiu spotkań z rzędu, tracąc średnio 1.25 gola co spotkanie wyjazdowe. Dość długa historia pojedynków bezpośrednich tych ekip w pierwszej lidze pokazuje, że nie powinniśmy nastawiać się na grad bramek. W 75% meczów między tymi zespołami nie padały więcej, niż 2 gole. W dodatku łączna średnia zdobywanych przez Podbeskidzie i Chrobrego bramek w obecnym sezonie wynosi 1.37 trafienia na spotkanie.
Piętnastą kolejkę pierwszej ligi zakończymy w Niepołomicach. W obecnym sezonie oba zespoły zdobywają niewielką ilość bramek – łącznie średnio 0.96 gola na spotkanie. 3 poprzednie starcia bezpośrednie między obiema drużynami również nie przyniosły więcej, niż dwóch bramek, zatem nie powinniśmy spodziewać się finału rundy z dużą ilością trafień. Puszcza przegrała aż 66% domowych meczów w obecnym sezonie, co zdecydowanie stawia zespół z Tychów w roli faworyta.
Źródło: materiały prasowe
Ta strona używa plików cookies.