Fot. Mateusz Czarnecki
Holenderski szkoleniowiec w grudniu opuścił Lech Poznań po półtora roku. Pozostawił po sobie w Polsce mieszane wrażenia. Co prawda w jednym sezonie wywalczył z “Kolejorzem” ćwierćfinały Ligi Konferencji Europy i było o nich głośno w Europie. Jednakże już w kolejnej kampanii z miesiąca na miesiąc był to coraz większy zjazd.
Teraz wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, iż 57-latek wróci do pracy w ojczystej Holandii. A nawet do miejsca, gdzie już prowadził drużynę, a dokładniej do Vitesse. Ten zespół jest już pewny spadku z Eredivisie, bowiem przez karę… nadal ma punkty minusowe na koncie.
– Vitesse chce ponownie być ważną częścią regionu. To jest piękne. Jeszcze nie ma konkretów. Niektóre sprawy wymagają jeszcze uzgodnienia w ramach kontraktu – przyznał niedawno sam van den Brom.
W samym klubie mają świadomość, iż szybki powrót na najwyższy poziom będzie trudny. Ale pomoc szkoleniowca z takim doświadczeniem, jak van den Brom może być kluczowa.
Źródło: Voetbal International
Ta strona używa plików cookies.