Polecane

Ralf Rangnick w Milanie – trener, dyrektor techniczny i nie tylko

Sky Sports donosi, że Ralf Rangnick trafi do Milanu. Niemiec od dawna był przymierzany na następcę Stefano Pioliego. Okazuje się jednak, że zarząd miał mu zaproponować piastowanie równolegle innych funkcji.

Ralf Rangnick łączony był z AC Milan już w zeszłym roku. Najwidoczniej nie było mu jednak spieszno do zajęcia miejsca na ławce trenerskiej, więc kazał na siebie czekać. Prawdopodobnie dopięto umowę między klubem a szkoleniowcem i w przyszłym sezonie poprowadzi on Rossonerich. Włoscy dziennikarze donoszą jednak, że rola szkoleniowca nie będzie jedyną powierzoną Niemcowi.

Człowiek orkiestra

Rangnick będzie mógł popisać się wieloma umiejętnościami w nowym klubie. Poza prowadzeniem pierwszego zespołu, do jego zadań należeć będzie pełnienie funkcji dyrektora technicznego. Ponadto zarząd Milanu zaproponował mu sprawowanie pieczy nad sztabem medycznym klubu. Z decyzją władz klubu może nie zgadzać się legenda Milanu – Paolo Maldini. Włoch pracuje obecnie w Milanie na stanowisku dyrektora technicznego. W związku z planowanym zatrudnieniem Rangnicka, byłemu obrońcu Rossonerich zaproponowano posadę ambasadora klubu. Nie wiadomo jednak, czy zgodzi się na jej objęcie – kiedyś już odrzucił podobną propozycję.

Ralf Rangnick to doświadczony trener. Prowadził wiele poważnych klubów w Bundeslidze. Trenował między innymi w Stuttgarcie, Schalke 04, Hannoverze, Hoffenheim i RB Lipsk. W Lipsku pełnił również rolę dyrektora sportowego. Po tym, jak w 2019 roku zrezygnował z posady trenera i dyrektora RB Lipsk, kontynuował pracę dla Red Bulla. Tym razem zajmował się pracą bardziej korporacyjną – koordynował projekty sportowe austriackiego giganta w tym te związane z RB Salzburg i RB Lipsk.

Po roku pracy “przy biurku” nadszedł jednak czas na zmiany. I to zmiany niemałe. Wyjazd do Włoch, po całej karierze spędzonej w niemieckojęzycznych krajach to z pewnością niemałe wyzwanie. Miejmy nadzieję, że Rangnick poradzi sobie z tym wyzwaniem i wyprowadzi Milan z kryzysu, w którym drużyna znajduje się od lat. Zważywszy na fakt, jak duża władza zostanie powierzona w jego ręce, możemy ufać, że jest to człowiek, który zostanie z klubem na dłużej. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że będzie on autorem nowego “projektu” we włoskiej piłce. Pytanie tylko, czy będzie to projekt tak udany, jak ten tworzony w Lipsku. Przypomnijmy, że niemiecki klub powstał 11 lat temu, a w tym sezonie dotarł już do 1/4 finału Ligi Mistrzów.

Udostępnij
Karol Kołtowski

Ta strona używa plików cookies.