Od lata zeszłego roku Christophe Galtier zasiada na niezmiernie gorącym fotelu na Parc Des Princes. Zastąpił on wtedy na stanowisku argentyńskiego szkoleniowca Mauricio Pochettino. Cierpliwość nie jest najmocniejszą stroną katarskich właścicieli. W 2011 roku nabyli oni większościowy pakiet udziałów we francuskim klubie i od tamtej pory siedem różnych szkoleniowców prowadziło klub z Paryża (Antoine Kombouare, Carlo Ancelotti, Laurent Blanc, Unai Emery, Thomas Tuchel, Mauricio Pochettino, Christophe Galtier).
Przed rozpoczęciem rozgrywek 2022/2023 we Francji, w ciemno mogliśmy zakładać, że drużyna z Paryża po raz kolejny sięgnie po tytuł mistrza Francji. Jest na dobrej drodze, żeby do swojej gabloty włożyć dziewiąty z rzędu puchar Ligue 1. W tabeli ligowej zajmuje miejsce lidera i utrzymuje ośmiopunktową przewagę nad drugą Marsylią.
Wydaje się, że dominacja na podwórku krajowym jest czymś normalnym dla sympatyków i właścicieli związanych z PSG. Traktują oni zwycięstwo w Ligue 1, jako coś oczywistego. Pomimo dobrego miejsca w lidze, sezon jest dla nich rozczarowaniem z powodu odpadnięcia z Pucharu Francji oraz pożegnania się z rozgrywkami Ligi Mistrzów na etapie 1/8.
Taka sytuacja sprawia, że w mediach pojawiły się plotki łączące innych szkoleniowców z pracą na Parc Des Princes. Galtier był krytykowany za decyzje taktyczne. Były szkoleniowiec Lille grał w tym roku czteroma różnymi systemami. Mimo błędów popełnionych przez Francuza, według portalu “Goal.com” prezydent Nasser Al-Khelaifi zapowiedział, że 56-latek utrzyma swoją posadę przynajmniej do końca tego sezonu.
Źródło: Goal.com
Ta strona używa plików cookies.