Pod koniec lutego Oskar Zawada zakończył swój roczny pobyt Jeju United. W południowokoreańskim zespole rozegrał 10 spotkań, w których zaliczył jedną asystę. Umowa polskiego napastnika z klubem została rozwiązana za porozumieniem stron.
Z transferem 26-letniego snajpera wiązano olbrzymie nadzieje. Zawada nie spełnił jednak pokładanych w nim oczekiwań. Polak nie zdobył premierowego gola w nowym klubie, ponadto stracił wiele meczów z powodu kontuzji kolana.
– Wypadłem już po pierwszych meczach i to nie była kontuzja stawu skokowego, tylko kolana. Od tego momentu byłem poza grą. Rehabilitacja przebiegła za szybko, wróciłem na dwa mecze i kontuzja się odnowiła. Było mi ciężko z tym funkcjonować i musiałem się poddać jeszcze większemu leczeniu, żeby dojść do siebie. Uporałem się z tym w listopadzie i dopiero teraz mogę rywalizować – powiedział Zawada w rozmowie z Kanałem Sportowym.
Zawada po nieudanej przygodzie w Korei Południowej wrócił do kraju i zasilił szeregi Stali Mielec. Z podkarpackim klubem związał się półroczną umową z opcją przedłużenia. W nowym zespole będzie występował z numerem 34 na koszulce.
Napastnik w przeszłości grał także m.in. w Rakowie Częstochowa, Wiśle Płock i Arce Gdynia. Na boiskach PKO BP Ekstraklasy rozegrał łącznie 58 meczów i strzelił 8 bramek.
Ta strona używa plików cookies.