W sobotę informowaliśmy o transferze Danjumy do Evertonu. Deal był praktycznie klepnięty, Fabrizio Romano wygłosił swoje słynne “Here we go”, a Danjuma w weekend przeszedł testy medyczne przy Goodison Park. W grę wchodziło wypożyczenie. Danjuma miał już podpisywać kontrakt z Evertonem, jednak nagle zmienił decyzje.
Holender został wypożyczony z Villarealu przez swoją nieregularną grę. Skrzydłowy nabawił się urazu w kwietniu zeszłego roku, a wrócił dopiero na wrzesień. Ominął cały okres przygotowawczy, ma problem z regularną grą w pierwszej jedenastce, nie jest wiodącą postacią zespołu.
W zeszłym sezonie był ważnym zawodnikiem, zdobył 6 goli w Champions League. Jednak kwietniowa kontuzja nie pozwoliła zwieńczyć udanego sezonu.
Napływały do nas kolejne informacje o tym, że Danjuma ma zasilić Tottenham i tak właśnie się stało. Spurs potrzebują rywalizacji z przodu przez słabą formę Richarlisona oraz Sona.
Tak samo jak miało być to z Evertonem, jest to wypożyczenie. Władze hiszpańskiego zespołu liczą, że Danjuma się odbuduje i w przyszłym sezonie będzie znów pierwszym zawodnikiem zespołu, bądź zostanie sprzedany za dobre pieniądze.
Ta strona używa plików cookies.