Diego Maradona na początku listopada trafił do szpitala. Początkowo wskazywano na objawy anemii oraz depresji. Po przeprowadzonych badaniach, lekarze znaleźli u byłego reprezentanta Argentyny, krwiaka mózgu. Podjęto decyzję o konieczności przeprowadzenia operacji. Stwierdzono, że taki uraz mógł powstać tylko w wyniku poważnego wypadku, jednak legenda światowej piłki twierdzi, że nie przypomina sobie takiej sytuacji.
Nie jest to pierwszy raz kiedy była gwiazda SSC Napoli trafia do szpitala. Najbardziej w pamięci kibiców zapisał się moment zasłabnięcia Maradony podczas meczu Argentyna – Nigeria na Mistrzostwach Świata w Rosji. Już wcześniej, bo w 2004 roku, znalazł się pod opieką lekarzy, po zgłoszeniu problemów z sercem oraz układem oddechowym. W styczniu 2019 roku znowu trafił do szpitala przez krwawienie w układzie pokarmowym. Jak donoszą media, przyczyną takich sytuacji był zabawowy styl życia byłego piłkarza.
„To chyba najtrudniejszy moment w jego życiu” – tak do zaistniałej sytuacji odniósł się prawnik Argentyńczyka– Matias Morla. Były reprezentant Argentyny trafi teraz na odwyk alkoholowy. Warto nadmienić, że w 2007 roku Maradona samodzielnie zapisał się do kliniki w Buenos Aires, by poradzić sobie ze swoim uzależnieniem.
„Chodzi o to, aby Diego był otoczony przez ludzi, którzy są mu najbliżsi i pomogą mu wyzdrowieć. Nadal konieczna będzie obserwacja psychologiczna i medyczna” – tak całą sytuację podsumował Carlos Diaz – psycholog zajmujący się byłym piłkarzem.
Ta strona używa plików cookies.