W grze o wygranie Ligi Konferencji Europy UEFA pozostały już tylko cztery zespoły. West Ham obok Fiorentiny jest faworytem do zwycięstwa w finale, który odbędzie się w Pradze. Na angielskim podwórku, “Młoty” zawodzą na całej linii. Utrzymują siedmiopunktową przewagę nad strefą spadkową, ale na trzy kolejki do końca, matematycznie, nie zapewnili sobie jeszcze bezpiecznego miejsca. W niedzielę przerwali serię trzech porażek z rzędu, wygrywając z Manchesterem United (1:) po bramce Benrahmy. Najskuteczniejszym strzelcem w Premier League w szeregach West Hamu jest Danny Ings, który zdobył osiem bramek. W drodze do półfinału Ligi Konferencji Europy UEFA drużyna prowadzona przez David’a Moyes’a ograła belgijski Gent (5:2 w dwumeczu). – To nie jest dla nas udany sezon. Naszym głównym celem jest pozostanie w Premier League. Jeśli natomiast, udałoby się nam triumfować w Lidze Konferencji Europy UEFA, to byłaby to dobre zakończenie tego koszmarnego sezonu. “Młoty” już 47 lat czekają na awans do finału europejskich rozgrywek. David Moyes zdecydował się na dwie zmiany w porówaniu do ostatniego starcia z Manchesterem United. Kurt Zouma oraz Alphonse Areola zastąpili Angelo Ogbonnę oraz Łukasza Fabiańskiego.
AZ Alkmaar znajduje się w dużo lepszej sytuacji w tabeli ligowej niż West Ham. Holenderska drużyna plasuje się na czwartej pozycji, ale wciąż ma szansę na zajęcie trzeciego miejsca na finiszu. Aby tego dokonać, musi wygrać pozostałe mecze i liczyć na potknięcie Ajaksu. Oba zespołu zmierzyły się ze sobą w bezpośredniej rywalizacji w sobotę, ale żadna z nich nie potrafiła zdobyć decydującego trafienia (0:0). Alkmaar odprawił z kwitkiem Anderlecht (3:2 w dwumeczu). Dwa szybkie ciosy wyprowadzone przez Vangelisa Pavlidisa pozwoliły doprowadzić do dogrywki. Tam losy żadnej z drużyn się nie rozstrzygły i ostatecznie seria rzutów karnych wyłoniła zwycięzcę.
Obie drużyny podeszły do tego spotkania z dużym respektem wobec siebie. Żaden z zespołów nie chciał się otworzyć, mając z tyłu głowy rewanżowy mecz. Najlepszą sytuację dla West Hamu stworzył Said Benrahma w 13. minucie. 27-letni pomocnik zachował się, jak lis w polu karnym rywala. Szybka reakcja na odbitą piłkę sprawiła, że jako pierwszy dopadł ją i momentalnie uderzył na bramkę Mathew’a Ryan’a. Golkiper Alkmaaru zachował jednak koncentrację i świetnie obronił jego próbę. Po dwóch kwadransach kibice na London Stadium zaczęli kręcić głową z niedowierzania i bezradności swojego zespołu. Niespodziewanie, w 42. minucie goście objęli prowadzenie. Alkmaar zdobyło bramkę po kontrze. Skuteczny przechwyt piłki na stronie gospodarzy, uruchomił serię podań Holendrów. Tijjani Reijnders był odbiorcą ostatniego podania swojego zespołu i to on dał prowadzenie po strzale z dystansu.
W drugiej połowie nie dokonano żadnych zmian. West Ham ruszył w poszukiwaniu bramki wyrównującej i ją znalazł w 67. minucie. Bohater pierwszej połowy między słupkami, Ryan, faulował Bowena w polu karnym. Golkiper gości zamiast w piłkę, trafił w głowę Anglika i sędzia od razu podyktował rzut karny. Dodatkowo, 31-letni bramkarz został ukarany żółtą kartką. Wykonawcą “jedenastki” był Benrahma, który pewnym strzałem w lewą stronę pokonał Ryan’a. Z każdą kolejną minutą, West Ham zwiększał swoją intensywność w grze. W 76. minucie Michail Antonio najlepiej odnalazł się w polu karnym przeciwnika po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i wyprowadził West Ham na prowadzenie. Pomimo poprawy gry w drugiej połowie i stworzeniu dogodnych sytuacji bramkowych “Młoty” wygrywają tylko 2:1 na własnym stadionie. Taki wynik przed rewanżem stawia ich w nieco lepszej pozycji niż Holendrów.
West Ham – AZ Alkmaar 2:1 (0:1)
Said Benrahma 67′, Michail Antonio 76′- Tijjani Reijnders 42′
West Ham: Areola – Kehrer, Zouma, Rice, Aguerd, Cresswell – Soucek, Paqueta, Benrahma (Fornals 90′) – Bowen, Antonio (Ings 79′)
AZ Alkmaar: Ryan – Sugawara, Beukema, Chatzidiakos, de Wit – Clasie, Mijnans, Reijnders – Odgaard (Lahdo 68′), Pavlidis, van Brederode (Mihailovic 79′)
Żółte kartki: Paqueta – de Wit, Clasie, Ryan
Sędzia: Halil Umut Meler (Turcja)
Fiorentina – FC Basel 1:2 (1:0)
Arthur Cabral 25′ – Andy Diouf 71′, Zeki Amdouni 90+2′
Fiorentina: Terracciano – Dodo, Martinez Quarta, Ranieri, Biraghi – Bonaventura (Barak 86′), Amrabat (Castrovilli 73′), Mandragora – Ikone (Kouame 81′), Cabral (Jović 81′), Gonzalez (Brekalo 73′)
FC Basel: Hitz – Lang, Adams, Pelmard – Ndoye, Diouf, Xhaka, Burger (Males 86′), Calafiori (Millar 63′) – Augustin (Zeqiri 77′), Amdouni
Żółte kartki: Adams, Vogel, Burger, Ndoye
Sędzia: François Letexier (Francja)
Ta strona używa plików cookies.