Liga Mistrzów (Champions League) / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Na Etihad Stadium Manchester City prowadził z Club Brugge już po kwadransie gry. Joao Cancelo w polu karnym zagrał tak dokładnie Philowi Fodenowi, że temu pozostało wpakowanie piłki z bliska do siatki. Dość niespodziewanie “Obywatele” prowadzili tylko dwie minuty. Przypadkowo piłkę do własnej bramki wpakował John Stones.
Gospodarze jednak ponownie prowadzili tuż po przerwie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Riyah Mahrez, a ponownie kluczowe podanie zaliczył Cancelo. Na 3:1 wynik trafił Raheem Sterling, a asystował Ilkay Gundogan. Wynik w doliczonym czasie gry ustalił Gabriel Jesus, przy kolejnej asyście znakomitego tego wieczora Cancelo.
W Lipsku natomiast przez chwilę pachniało sensacją. Dosłownie przez chwilę. Gospodarzom prowadzenie dał Christopher Nkunku po świetnej akcji na skrzydle Andre Silvy. To było w ósmej minucie. Po trzynastu minutach obudził się Georginio Wijnaldum. Najpierw Holender trafił na remis, a przed końcem drugiej połowy wyprowadził paryżan na prowadzenie. Przytomnie zachował się po rozegraniu rzutu rożnego. Jednak na tym się nie skończyło. Lipsk w doliczonym czasie gry wywalczył rzut karny, a wykorzystał go Dominik Szoboszlai.
Ta strona używa plików cookies.