“Królewscy” do Anglii udali się mając wciąż nadzieje na awans do ćwierćfinałów Champions League. I to mimo nieobecności Sergio Ramosa. Szybko Manchester City sprowadził ich na ziemię. Już w 9. minucie zostali skarceni za rozgrywanie piłki w swoim polu karnym. Futbolówkę przechwycił Gabriel Jesus, podał do Raheema Sterlinga, a ten bezlitośnie wymierzył karę Thibautowi Courtoisowi.
Real przez pierwsze 25 minut grał na bardzo słabym poziomie. Nieco nadziei w serca kibiców wlał Karim Benzema. W 28. minucie zdołał wygrać pojedynek w polu karnym po dograniu Rodrygo i wyrównał.
Real jednak w tym meczu był mocno niemrawy. Nie przypominał całkowicie zespołu, który zdobył mistrzostwo Hiszpanii. Za to Manchester wymierzył kolejny cios. W 68. minucie na 2:1 trafił tym razem Jesus. I Brazylijczyk pozbawił przyjezdnych wszelkich złudzeń.
Sterling 9, Jesus 68′ – Benzema 28′
Ta strona używa plików cookies.