Polecane

Leszek Ojrzyński: Ten punkt trzeba szanować

W niedzielne popołudnie Stal Mielec zaskoczyła swoich kibiców. Beniaminek zremisował 1:1 (1:0) z faworyzowanym Lechem Poznań. – Można było wygrać, można było przegrać, a zremisowaliśmy. Ten punkt trzeba szanować. Bardzo dużo zdrowia nas ten mecz kosztował, przebiegliśmy 121 kilometrów – stwierdził Leszek Ojrzyński, szkoleniowiec Stali Mielec.

Prowadzenie gospodarzom w 27. minucie zapewnił Andreja Prokić, który uderzeniem głową pokonał bramkarza Lecha Poznań. „Kolejorz” do wyrównania doprowadził na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Po strzale Pedro Tiby futbolówka odbiła się od Marcina Flisa i wpadła do siatki.

Można było wygrać, można było przegrać, a zremisowaliśmy. Ten punkt trzeba szanować. Bardzo dużo zdrowia nas ten mecz kosztował, przebiegliśmy 121 kilometrów. Strzałów oddaliśmy, z tego, co pamiętam, tyle samo co Lech i tyle samo celnych. To oznacza, że ten plan, który sobie założyliśmy, funkcjonował dobrze. Mieliśmy sytuacje na podwyższenie wyniku, ale ich bramkarz fantastycznie obronił – mówił Leszek Ojrzyński.

 – No i później zostaliśmy zepchnięci, zrobiliśmy zmiany, tu gdzieś też zaczęły się nasze problemy. I Lech miał okazje. Powtórzę – szanujemy ten punkt, chcę podkreślić, że jestem dumny z chłopaków. Bo grać z poznaniakami, którzy mają świetnych piłkarzy na poszczególnych pozycjach, a na niektórych – najlepszych w Polsce – to nasi chłopcy walczyli z nimi jak lwy – dodał trener beniaminka.

Stal Mielec nadal zajmuje 15. miejsce w tabeli, wyprzedzając tylko innego beniaminka – Podbeskidzie Bielsko-Biała. Zdobyty punkt pozwolił Stali zrównać się z Wisłą Płock, pod względem uzbieranych „oczek” (10). „Nafciarze” mają jednak jedno spotkanie rozegrane mniej. Wisła swój mecz 13. kolejki zagra jutro w Gdańsku (14.12, 18:00).

Źródło: lechpoznan.pl, własne

Udostępnij
Kamil Rykaczewski

Ta strona używa plików cookies.