Już na początku sezonu kibice Legii mogą przewidywać, kogo ze swoich ulubieńców będzie im dane oglądać przez najbliższy rok. Trener Kosta Runjaić szybko dokonał selekcji i otoczył się wartościowymi zawodnikami. Reszta został odstawiona na boczny tor i szkoleniowiec nie ma zamiaru ich dalej wystawiać.
Piłkarzem, o którym jasno mówi się, że jest jedną z największych transferowych porażek ostatnich lat jest Lirim Kastrati. Reprezentant Kosowa został sprowadzony za milion euro, ale szybko zobaczono, że zupełnie nie dojeżdża swoimi umiejętnościami do jakości drużyny. W Warszawie został posadzony na ławce, a i niejednokrotnie w ogóle nie łapał się do kadry meczowej.
Klub robił wszystko, aby się go pozbyć, ale nie jest to proste. Zawodnik z Kosowa zarabia krocie i niewiele jest klubów, które byłoby stać na zapłacenie mu podobnych pieniędzy, jednocześnie godząc się z ryzykiem jego angażu. Sam piłkarz nie był chętny na opuszczenie Warszawy. Wydaje się jednak, że na wypożyczenie piłkarza znalazł się chętny. Ma nim być MOL Fehérvár, mistrz Węgier z poprzedniego sezonu.
Drugim zawodnikiem, z którym obecny sztab szkoleniowy Legii nie wiąże swojej przyszłości jest Joel Abu Hanna. Reprezentant Izraela ma za sobą sezon pełen kontuzji i najważniejsze dla niego jest, żeby regularnie grał. W stołecznym klubie na razie przegrywa rywalizację o skład. Defensor ma przejść do Lechii Gdańsk, gdzie możliwości do meldowania się na boisku będą o wiele bardziej prawdopodobne.
– Wypożyczenia Lirima Kastratiego i Joela Abu Hanny są pewne. Chcemy, aby Ci piłkarze zbierali minuty, a nie siedzieli na ławce. To sytuacja win to win. Dla obu stron będzie to korzystne rozwiązanie. O oficjalne potwierdzenie należy jednak pytać dyrektora sportowego Legii – powiedział Kosta Runjaić.
Ta strona używa plików cookies.