Po trzech latach w sztabie Deana Smitha, Anglik zdecydował się na odejście.

John Terry dołączył do Aston Villi w 2017 roku jeszcze jako piłkarz. W barwach tego klubu rozegrał jeden sezon, a następnie został asystentem Deana Smitha. Teraz jednak postanowił zakończyć tę przygodę. W wywiadzie na oficjalniej stronie “Lwów” wyjaśnia powody takiej decyzji:

– To był wielki honor i przywilej móc spędzić tutaj trzy lata, ale myślę, że nadszedł odpowiedni moment, aby podjąć niezwykle trudną decyzję o postawieniu kolejnego kroku. Chcę się odnieść z jak największym szacunkiem do menedżera i wszystkich w Aston Villi, więc mając na uwadze moje przemyślenia z tego lata, nie byłoby uczciwie, gdybym wkroczył w nowy sezon bez pewności, że wszystko doprowadzę do końca. Na ten moment planuję spędzić czas z moją rodziną, a później mam nadzieję, że otrzymam zaproszenia od różnych klubów i trenerów z całej Europy w celu objęcia stanowiska trenera w przyszłości. To zawsze było moją ambicją. Zakładając, że trafi się dobra okazja, myślę, iż jestem gotów, aby podjąć to wyzwanie.

Żalu z takiego obrotu spraw nie krył sam Dean Smith. 50-latek ubolewa nad tym, że traci świetnego asystenta, jednak życzy mu wszystkiego najlepszego i nie ma wątpliwości, że John w przyszłości zostanie znakomitym fachowcem w swojej dziedzinie.

źródło: Sky Sports

Udostępnij
Michał Dołęga

Ta strona używa plików cookies.