Kamil Glik był najchętniej eksploatowany przez dziennikarzy. Opowiedział m.in o pierwszych z pierwszego treningu pod wodzą Jerzego Brzęczka Wśród pytań nie zabrakło też tych o występ kadry na Mistrzostwach Świata w Rosji.
O swojej roli w kadrze
Po rozmowie z trenerem Brzęczkiem podjąłem decyzję, że chcę dalej występować w kadrze. Zawsze staram się brać odpowiedzialność za reprezentację. Czuję, że jest to moja drużyna. Przeżywaliśmy razem różne chwile, radosne i trudne, tak jak mundial w Rosji.
O pierwszym treningu z Jerzym Brzęczkiem
Na treningu trenowałem w grupie zawodników, którzy swój ostatni mecz grali w niedzielę, więc mieliśmy nieco inne zajęcia. Patrząc z boku dało się odczuć, że trener intensywnie prowadzi zajęcia, głośno podpowiada. Zrobił dobre wrażenie na nas wszystkich.
O osobistych wrażeniach przed meczem z Włochami
Cieszę się, że gramy z reprezentacją Włoch, mam tam wielu kolegów. To dla mnie na pewno mecz inny niż wszystkie. Grałem w Bolonii kilka razy. Włochy zmieniają się na lepsze, jeśli chodzi o stadiony, ten akurat nie należy do najnowocześniejszych.
Atmosfera w kadrze przed pierwszym meczem w Lidze Narodów
Chcemy odciąć mundial grubą kreską, choć wiadomo, że pytania jeszcze będą się pojawiać. Będziemy się starać, by do kadry powróciła atmosfera sprzed Mistrzostw Świata w Rosji i chcemy to zrobić dobrym meczem z Włochami.
O ewentualnych napięciach w kadrze podczas mundialu
Żadnych napięć nie było, nikt sobie do gardeł nie skakał. Na samym mundialu atmosfera wewnątrz kadry nie różniła się od tej z eliminacji. Nie było sprzeczek słownych, ani tym bardziej fizycznych.
O przygotowaniu fizycznym do mistrzostw świata
Nie czytałem raportu przygotowanego dla PZPN, bazuję na tym co widziałem i czego doświadczyłem w Rosji. Pod względem fizycznym nie wyglądaliśmy tak jak zawsze. Nie byliśmy tymi samymi zawodnikami, czuliśmy to. Czytałem wywiad z trenerem Rzepką – mówił, że nic by nie zmienił w przygotowaniach. Ale trener Nawałka zauważa, że wyglądaliśmy gorzej, niż wcześniej. Są rozbieżności. Moim zdaniem nie byliśmy w tym elemencie przygotowani nawet na 90%.
O ustawieniu obrony
Osobiście wolę grać “czwórką” w obronie, ale kiedy graliśmy w Torino gra “trójką” przynosiła świetne wyniki. Pracowałem z trenerem, który znakomicie znał ten system i dziś gra w tym ustawieniu nie stanowi to dla mnie wielkiej różnicy.
Mateusz Klich ostatni mecz w reprezentacji polski rozegrał przed czterema laty z Gibraltarem. Jak bardzo zmienił się od tego czasu?
Dojrzałem na boisku, na pewno mogę dać teraz więcej reprezentacji. Mam przyjemność pracować ze znakomitym trenerem (Marcelo Bielsą – przyp. red.), który otworzył mi oczy na wiele rzeczy. Mam nadzieję, że będę mógł pomóc drużynie. Wiadomo, że moja kariera wygląda jak sinusoida. Jestem na razie w dobrym miejscu i dobrej formie. Cieszę się, że jestem w kadrze i nie pamiętam czy pojawiło się zwątpienie, że jeszcze do niej wrócę.
Ta strona używa plików cookies.