La Liga

Były piłkarz Barcelony krytykuje klub. “To było brzydkie zachowanie”

Minęło już trochę czasu od momentu odejścia Matheusa Fernandesa z FC Barcelony. Brazylijczyk w rozmowie z O’Globo opowiedział o okolicznościach rozwiązania kontraktu,a przy tym otwarcie skrytykował klub.

– Nie wiedziałem o tym, kiedy dostałem maila, nie uwierzyłem w to. Byłem w domu, wychodziłem z żoną, dostałem od klubu wiadomość z zapytaniem, czy nie zmienił się mój adres e-mail. Potwierdziłem i niedługo dostałem wiadomość. Nie rozumiałem tego, przesłałem maila agentowi i prawnikowi. Powiedzieli, że mnie zwolniono. Minęło trochę czasu i moje nazwisko pojawiło się w prasie. Nikt z klubu nawet do mnie nie zadzwonił, by powiedzieć mi „dzień dobry i do widzenia” – tłumaczy Fernandes.

– Nie wiem, co zrobił zarząd. Telefon nic nie kosztuje, moim zdaniem to mało profesjonalne. To było brzydkie zachowanie klubu. Nie wiem nawet, jak to się stało, zostawiam sprawę prawnikom – dodał.

– Od dziecka marzyłem o grze w Barcelonie. Kiedy tam trafiłem, nie traktowano mnie jak piłkarza. Powiedziałem to Ramonowi Planesowi. Niezależnie od tego, czy zarabiam dużo, czy mało, czy zrobiono to, czy tamto, byłem zawodnikiem Barcelony. Chciałem, by traktowano mnie na równi z innymi. Ja nawet nie zostałem zaprezentowany. Byłem nieco zły. Patrząc z zewnątrz, pomyślałem co innego, niż później okazało się na miejscu.

– Znam swój potencjał. Palmeiras nie zniszczy mojej kariery. Będę pracował, ciężko trenował i grał. Jeszcze wiele może się wydarzyć, mogę zostać idolem tego klubu – zakończył Brazylijczyk.

Źródło: Mundo Deportivo/O’Globo

Udostępnij
Adam Sztygowski

Ta strona używa plików cookies.