Dwie wielkie drużyny mierzyły się w ćwierćfinale EFL Cup.
Od pierwszych minut swoje tempo starała narzucić się drużyna prowadzona przez Pepa Guardiolę. To poskutkowało bramką zdobytą w 3 minucie przez Gabriela Jesusa po doskonałym dośrodkowaniu Zinchenki. Piłkarze Manchesteru City stworzyli kilka dogodnych sytuacji, niestety nie potrafili ich wykorzystać. Stare porzekadło mówi, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. W 32. minucie bramkę dla gospodarzy zdobył Lacazette po asyście Martinelliego, dzięki czemu wynik na tablicy zamienił się na 1:1.
W 43. minucie doszło do fatalnie wyglądającego incydentu z udziałem bramkarza Manchesteru City oraz powracającego po 9 miesiącach przerwy napastnika Arsenalu. Gabriel Martinelli wrócił na boisko, ale nie wydaje się, aby mógł kontynuować grę w drugiej połowie. Po zejściu młodego Brazylijczyka gra Kanonierów zmieniła się o 180 stopni, przez co nie byli w stanie przeciwstawić się gościom. W 54. minucie bramkę na 2-1 dla gości zdobył Mahrez. Pięć minut później było już 3-1 po trafieniu Fodena, któremu asystował Fernandinho. Wynik spotkania zamknął Laporte zdobywając bramkę w 73. minucie po asyście Fodena. Trzeba przyznać, że pierwsza połowa dostarczyła nam sporo emocji, natomiast drugie 45. minut było spektaklem jednej drużyny. To właśnie Manchester City melduje się w półfinale EFL Cup.
Żółte kartki – Elneny (23 minuta), Mustafi (26 minuta)
Żółte kartki – Silva (65 minuta)
Ta strona używa plików cookies.