W drugim niedzielnym meczu 13. kolejki T-Mobile Ekstraklasy ostatni zespół w tabeli Zawisza Bydgoszcz uległ na własnym stadionie Legii Warszawa 1:2. Mistrzowie Polski ponownie objęli przodownictwo w lidze.

Początek meczu był wyrównany. Mało było sytuacji bramkowych. Gra toczyła się głównie w środku pola, a obie drużyny raczej badały się nawzajem pod kątem taktyki.
Z czasem wykrystalizowała się jednak przewaga legionistów. To oni prowadzili grę, często będąc na połowie rywala.
Po upływie pół godziny, w Bydgoszczy padła pierwsza bramka. Po dośrodkowaniu z prawej strony Łukasza Brozia, znakomicie znalazł się w polu karnym Jakub Rzeźniczak, który zachował się niczym rasowy napastnik i wyprowadził mistrzów Polski na prowadzenie. Tym samym popularny “Rzeźnik” sprawił sobie prezent na obchodzone dziś przez niego 28. urodziny.
Kilka minut później próbował odpowiedzieć Zawisza. W polu karnym Legii doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Nieporozumienie Brozia z Dusanem Kuciakiem próbował wykorzystać Jorge Kadu. Napastnik drużyny gospodarzy zderzył się z Broziem i upadł, ale gwizdek sędziego Tomasza Musiała milczał.
W 40. minucie Legia potwierdziła swoją wyższość. Precyzyjne podanie Marka Saganowskiego wykorzystał Michał Żyro, podwyższając wynik na 2:0. Taki rezultat utrzymał się do końca pierwszej odsłony.

Druga połowa rozpoczęła się od zmasowanych ataków gospodarzy. W 50. minucie piłkę zmierzającą w światło bramki po strzale Sebastiana Ziajki znakomicie wybił Ivica Vrdoljak.
Kolejne minuty to kolejne szanse dla bydgoszczan. Próbowali m.in. Wagner, Jakub Wójcicki i Michał Masłowski, ale ich strzały były albo niecelne albo zbyt lekkie, by zaskoczyć Kuciaka.
W 66. minucie Zawiszy w końcu udało się strzelić kontaktowego gola. Po akcji Legii piłka trafiła w ręce Andrzeja Witana. Bramkarz Zawiszy szybko wznowił grę, a pięknym rajdem prawą stroną popisał się Kadu. Następnie dograł on piłkę do wbiegającego w pole karne Wagnera, a ten z bliska pokonał Kuciaka.
Bramka podziałała mobilizująco na gospodarzy, którzy ambitnie dążyli do wyrównania. Ich ataki były jednak skutecznie przerywane przez legionistów, którzy w końcówce meczu opanowali już sytuację na boisku. Przez parę ładnych minut umiejętnie utrzymywali się przy piłce w narożniku na połowie Zawiszy, kradnąc w ten sposób cenny czas. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry rzut wolny mieli jeszcze bydgoszczanie, ale nie przyniosło to większego zagrożenia pod bramką Kuciaka. Legia utrzymała jednobramkowe prowadzenie do końca, dzięki czemu zrównała się punktami z Jagiellonią Białystok i Śląskiem Wrocław i powróciła na pozycję lidera T-Mobile Ekstraklasy.

Zawisza Bydgoszcz – Legia Warszawa 1:2 (0:2)
Bramki:
 0:1 – 31′ – Jakub Rzeźniczak
 0:2 – 40′ – Michał Żyro
 1:2 – 66′ – Wagner

Kartki:
 Goulon (Zawisza)
 Alvarinho (Zawisza)
 Ziajka (Zawisza)
 Petasz (Zawisza)
 Broź (Legia)

Sędzia:
 Tomasz Musiał (Kraków)

 Składy:

Zawisza: Andrzej Witan – Sebastian Ziajka, Paweł Strąk, Andre Micael, Piotr Petasz – Herold Goulon (68, Wahan Gevorgyan), Jakub Łukowski (68, Alvarinho), Jakub Wójcicki, Wagner, Michał Masłowski – Jorge Kadu (86, Bernardo Vasconcelos).
Trener: Mariusz Rumak

Legia: Dusan Kuciak – Igor Lewczuk (70, Guilherme), Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Łukasz Broź – Tomasz Jodłowiec, Ivica Vrdoljak, Michał Żyro, Jakub Kosecki, Mateusz Szwoch (64, Ondrej Duda) – Marek Saganowski.
Trener: Henning Berg

Udostępnij
Jakub Piątkowski

Pasjonat futbolu w każdym wydaniu, od rozgrywek lokalnych po Ligę Mistrzów. Zakochany w angielskiej Premier League.

Ta strona używa plików cookies.