Polecane

Szwajcarzy po pokonaniu Francji: To nie do wiary, że nam się udało

Szwajcarzy sensacyjnie pokonali wczoraj mistrzów świata, Francuzów. W pomeczowych wywiadach Helweci nie kryli wielkiego szczęścia, jakie ich spotkało.

Szwajcaria dokonała wczoraj niemożliwego. Tak można określić pokonanie Francji, najmocniejszej reprezentacji na EURO 2020. Helweci dokonali tego w pięknym stylu, strzelając aż trzy gole i doprowadzając aż do serii jedenastek. Po wygranych rzutach karnych mogli rozpocząć celebrację pokonania mistrzów świata i przejścia do ćwierćfinałów mistrzostw Europy.

– Jestem megadumny z całej drużyny. Francuzi byli silni, ale przyszedł moment, w którym stali się zbyt pewni siebie. Powiedzieliśmy sobie, że musimy spróbować wszystkiego. To nie do wiary, że nam się udało. Chce mi się płakać. To, czego dokonał ten zespół, jest szalone – powiedział Yann Sommer.

– Na razie czuję się, jakby to działo się gdzieś obok mnie. Pokazaliśmy dużo walki i serca. Nikt już w nas tak naprawdę nie wierzył. Ale kiedy zdobyliśmy dwa gole przeciwko mistrzom świata, w momencie, w którym przegrywaliśmy, to jest to po prostu niewiarygodne – dodał bramkarz Helwetów

– Przysięgaliśmy sobie przed meczem bez względu na to, jaki będzie wynik, że wytrwamy do końca. Jestem niesamowicie dumny z tego zespołu. To już historia. Myślę, że zostawiliśmy dziś na boisku wszystko – całe serce i zaangażowanie, jakie w sobie mieliśmy – skwitował golkiper.

Dzięki takiemu zwycięstwu robimy krok naprzód jeśli chodzi o mentalność i wiarę w siebie. Pod koniec meczu nie mogłem już mówić, byłem wykończony, głos mi wysiadł. Drużyna grała bardzo dobrze przez 120 minut. Biegali na 100 procent, a gdy to robimy, możemy trzymać się naszego sposobu gry. Teraz czas na radość, a jutro odpoczynek, bo przed nami kolejny mecz. Osiągnęliśmy kolejny poziom i teraz będę wymagał od zespołu tego samego za każdym razem– skomentował Vladimir Petković, selekcjoner reprezentacji Szwajcarii.

– Po tak wspaniałej grze człowiek jest już zadowolony ze 120 minut, a potem nadchodzi wisienka na torcie, czyli rzut karny, który wybronił Yann Sommer. Takie zwycięstwa działają na nas motywująco, nie musimy już niczego udowadniać – zakończył Petković.

Udostępnij
Konrad Szymański

Ta strona używa plików cookies.