Warta Poznań w poniedziałek wygrała pierwszy mecz jako gospodarz w sezonie 2021/22 PKO Ekstraklasy. Pokonała Śląsk Wrocław.

Przez chwilę podopieczni Dawida Szulczka przez chwilę mogli drżeć o wynik, bo w 80. minucie na 2:1 trafił Szymon Lewkot. Ostatecznie nie dali sobie wydrzeć wygranej.

– Wiedzieliśmy, że będziemy się mierzyć z drużyną, która zdobywa dużo bramek. Jest ona groźna, stwarza dużo sytuacji, co potwierdzała w poprzednich meczach. Nie planowaliśmy jednak, aby tak bardzo oddać piłkę rywalowi, sami chcieliśmy dłużej być przy piłce. Jesteśmy w trochę w innym ustawieniu w ostatnich meczach. Bronimy się też w inny sposób, szukając okazji do podejścia do pressingu. Gdy już jesteśmy przy piłce, staramy się być konkretni i minimalizujemy ryzyko straty. Ten mecz mógłby potoczyć się inaczej, bo też Śląsk na początku meczu miał swoją okazję. My z kolei mieliśmy jeszcze dwa słupki. W samej końcówce mecz przypominał spotkanie z Wisłą Kraków, przeciwnik miał aż siedmiu zawodników w naszym polu karnym – mówił Szulczek po meczu.

– Nie ukrywam, że dziś spadł mi kamień z serca i jest takie poczucie ulgi. Wiadomo, że im mniejsza strata będzie do rywali przed zimą, tym łatwiej będzie nam się pracowało w okresie przygotowawczym. Nie liczymy Legii, jako kandydata do spadku. Legia prędzej czy później złapie serię zwycięstw. Wiemy, że musimy gonić inne drużyny – dodał.

Udostępnij
Kamil Gieroba

Redaktor naczelny portalu Piłkarski Świat. Z serwisem związany od sierpnia 2014 roku. Pierwsze teksty publikowane w wieku 16 lat. Po drodze związany stażem w Przeglądzie Sportowym i współpracą z Legia.net oraz Transfery.info. Przez cztery lata pracowałem w wydawnictwie Fratria, gdzie m.in. odpowiadałem za serwis wGospodarce.pl. Obserwator głównie reprezentacji i Ekstraklasy. Piłka nożna to moja pasja, ale ciekawość prowadzi mnie też do rozwijania innych zainteresowań, jak chociażby MMA czy Wrestlingu :)

Ta strona używa plików cookies.