3:0, takim wynikiem zakończyły się derby Madrytu. Mecz ten był teatrem jednego aktora, a tym aktorem był Cristiano Ronaldo.

W 23 minucie Portugalczyk wykonywał rzut wolny. Posłał mocną piłkę. Gola prawdopodobnie by nie było, jednak rykoszet od muru nie dał szans Oblakowi na skuteczną interwencję. Do przerwy nie padło więcej bramek.

71 minuta stadion Vincente Calderon zamarł. Sędzia dyktuje rzut karny dla Królewskich. Do piłki podchodzi nie kto inny, tylko Cristiano Ronaldo. Nie pozostawia szans Słoweńskiemu goalkeeporowi (który nie oszukujmy się, nie jest specjalistą od bronienia 11-nastek). Mamy 2:0.

Stadion cichnie jednak 6 minut później. Piłkę z lewego skrzydła do Portugalczyka dośrodkowywuje  Gareth Bale, obrońcy nie dają rady jej wybić, do piłki dopada Ronaldo. Mamy 3:0.

Real w pięknym stylu wygrywa Derby Madrytu. Umacnia swoją przewagę nad Barcelona wynoszącą już aż 4 punkty. (Przypomnijmy, że Barcelona dzisiaj zremisowała 1:1)

Atletico Madryt 0 – Real Madryt 3

Udostępnij
Wojciech Biłan

Ta strona używa plików cookies.