To nie pierwszy raz, gdy dana drużyna ma problem z dostaniem się na Wyspy Owcze. W przeszłości UEFA musiała interweniować, kiedy Klaksvik grał z Bodo/Glimt czy reprezentacja z Turkami. Nie inaczej jest i tym razem, gdzie prędkość wiatru dosięga aż 70 km/h.
Mimo to, PZPN zadecydował, że piłkarze reprezentacji Polski i sztab szkoleniowy wyleci do Vagar w środę rano. Zmieniono jednak godzinę wylotu.
– Zapadła decyzja o tym, że lot będzie przyspieszony. Odpowiada za niego doświadczona załoga i po rozmowach z nią wylecimy o 8:20, choć pierwotnie mieliśmy o 9:40. Pozwoli nam to dostać się bezpiecznie i być na Wyspach Owczych o czasie. Trzymaliśmy rękę na pulsie chcąc zabezpieczyć przelot drużyny na miejsce – powiedział na ostatniej konferencji rzecznik prasowy reprezentacji, Jakub Kwiatkowski.
Ta strona używa plików cookies.