Reprezentacja Polski wyleci na Wyspy Owcze w środę. Samolot może mieć problem z lądowaniem
Reprezentacja Polski już w środę wyleci na Wyspy Owcze, by zmierzyć się z tymże krajem w ramach eliminacji do mistrzostw Europy. Nie zabraknie jednak kłopotów z przelotem.
To nie pierwszy raz, gdy dana drużyna ma problem z dostaniem się na Wyspy Owcze. W przeszłości UEFA musiała interweniować, kiedy Klaksvik grał z Bodo/Glimt czy reprezentacja z Turkami. Nie inaczej jest i tym razem, gdzie prędkość wiatru dosięga aż 70 km/h.
Mimo to, PZPN zadecydował, że piłkarze reprezentacji Polski i sztab szkoleniowy wyleci do Vagar w środę rano. Zmieniono jednak godzinę wylotu.
– Zapadła decyzja o tym, że lot będzie przyspieszony. Odpowiada za niego doświadczona załoga i po rozmowach z nią wylecimy o 8:20, choć pierwotnie mieliśmy o 9:40. Pozwoli nam to dostać się bezpiecznie i być na Wyspach Owczych o czasie. Trzymaliśmy rękę na pulsie chcąc zabezpieczyć przelot drużyny na miejsce – powiedział na ostatniej konferencji rzecznik prasowy reprezentacji, Jakub Kwiatkowski.