Brat Lingarda skrytykował niemieckiego menedżera, że ten nie dał okazji choćby symbolicznego pożegnania się w meczu z Brentford FC (3:0). 29-atek, który jest w klubie od siódmego roku życia nie pozostanie w Man Utd, gdyż jego umowa wygasająca w czerwcu nie będzie przedłużona.
– W ciągu kilku miesięcy mojej kadencji grał o wiele więcej meczów niż kiedyś – przekonuje Rangnick. – Po drugie, w dniu meczu przeciwko Chelsea poprosił mnie o zwolnienie z powodów osobistych – dodał.
– I to był główny powód. Mając tylko trzech rezerwowych, musiałem podjąć decyzję między Edinsonem Cavanim, Jessem Lingardem lub młodym Alejandro Garnacho, którego bardzo chciałem sprawdzić – przekazał Rangnick.
Oliwy do ognia dolał brat pomocnika, który zamieścił w mediach społecznościowych wściekłą wiadomość, w której skarżył się, że po 20 latach krwi, potu, łez i czterech krajowych trofeach Jesse nie było pożegnania. – Musisz podjąć decyzję, a to nie przypadnie do gustu wszystkim, a to jest część gry – zakończył temat trener.
Ta strona używa plików cookies.