W pierwszym niedzielnym meczu dziewiątej kolejki angielskiej Premier League Manchester City zremisował na własnym stadionie z Southampton 1:1. “The Citizens” powrócili na pozycję lidera ligowej tabeli.

Podopieczni Pepa Guardioli nie mają ostatnio dobrej passy. W dwóch ostatnich kolejkach ligowych nie potrafili odnieść zwycięstwa (0:2 z Tottenhamem, 1:1 z Evertonem), a w środę zostali rozgromieni przez Barcelonę w Lidze Mistrzów. Pomimo tego, to oni byli faworytem dzisiejszego starcia. Southampton nie przegrał jednak w lidze od 10 września i z pewnością nie zamierzał ułatwiać zadania rywalom.

Początek spotkania nie był zbyt imponujący. Zgodnie z oczekiwaniami, “The Citizens” mieli zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Bardzo dobrze w defensywie spisywała się drużyna gości, nie pozwalając rywalom na zbyt wiele.
Z czasem podopieczni Claude’a Puela sami ruszyli do ataku i przyniosło to efekt w 27. minucie. Fatalny błąd popełnił John Stones, który przed własnym polem karnym niedokładnie podał do Vincenta Kompany’ego. Futbolówkę przejął Nathan Redmond i po minięciu Claudio Bravo skierował ją do bramki.
Odpowiedź gospodarzy mogła być natychmiastowa. W 32. minucie, po dośrodkowaniu Kevina De Bruyne z rzutu wolnego, najlepiej w polu karnym zachował się Stones, który pokonał Frasera Forstera. Wydawało się zatem, że młody obrońca zrehabilitował się za błąd sprzed kilku minut, ale arbiter Mark Clattenburg nie uznał tego gola, dopatrując się pozycji spalonej.
Więcej dogodnych okazji do zdobycia gola na Ettihad Stadium już w pierwszej połowie nie było. Oba zespoły schodzili do szatni przy jednobramkowym prowadzeniu przyjezdnych.

W przerwie Guardiola zdecydował się na zmianę. W miejsce Kevina De Bruyne desygnował na plac gry drugiego napastnika – Kelechi Iheanacho. Na efekty trzeba było czekać dziesięć minut. Wtedy to Nigeryjczyk wpisał się na listę strzelców, wykorzystując podanie Leroy’a Sane.
Przewaga gospodarzy wciąż rosła. W 69. minucie mogli oni objąć prowadzenie, ale uderzenie Ilkaya Gundogana znakomicie obronił Forster. Na kwadrans przed końcem spotkania przed szansą stanęli z kolei “Święci”. Sofiane Boufal zagrał do Charlie Austina, ale ten uderzył prosto w Claudio Bravo.
Końcowe minuty meczu nie przyniosły zmiany rezultatu. Dzięki remisowi piłkarze Manchesteru City powrócili na fotel lidera Premier League, ale od drużyn Arsenalu i Liverpoolu lepszymi czyni ich tylko bilans bramkowy. Wszystkie trzy drużyny mają bowiem na swoim koncie po 20 punktów.

Manchester City – Southampton FC 1:1 (0:1)
Bramki:
0:1 – 27′ – Nathan Redmond
1:1 – 55′ – Kelechi Iheanacho

Żółte kartki:
Kolarov, Kompany, Aguero (Man. City) – Clasie, Romeu, Forster (Southampton)

Składy:
Man. City: Bravo – Stones, Kompany (78′, Navas), Kolarov – Gundogan, Fernandinho, Silva, Sane (89′, Nolito), Sterling – De Bruyne – Aguero.
Southampton: Forster – Martina, Fonte, Van Dijk, McQueen – Romeu, Clasie (67′, Hojbjerg), Davis, Tadić (70′, Boufal) – Redmond, Austin (83′, Ward-Prowse).

Udostępnij
Jakub Piątkowski

Pasjonat futbolu w każdym wydaniu, od rozgrywek lokalnych po Ligę Mistrzów. Zakochany w angielskiej Premier League.

Ta strona używa plików cookies.