Fernando Santos swoje doświadczenie w roli selekcjonera zdobywa od lipca 2010 roku, kiedy to pierwszy raz został ogłoszony pierwszym szkoleniowcem reprezentacji Grecji. Pobyt w państwie, gdzie człowiek nie może narzekać na złą pogodę zakończył się pod koniec czerwca 2014 roku.
Następnie swoje doświadczenie wzbogacał w kadrze Portugalii, gdzie musiał zarządzać trudnymi charakterami. Jego decyzyjność mogliśmy zaobserwować podczas Mistrzostw Świata w Katarze, kiedy nie zawahał się posadzić Cristiano Ronaldo na ławce rezerwowych a w jego miejsce wpuścić Goncalo Ramosa. W ojczyźnie pracował od września 2014 do grudnia 2022. A stycznia bieżącego roku przeprowadza rewolucję w szeregach Biało-Czerwonych.
Dla sporej części społeczeństwa początek zgrupowania oznacza powrót słynnych vlogów na kanale “Łączy Nas Piłka”. Po wczorajszej wypowiedzi rzecznika prasowego reprezentacji Polski, Jakuba Kwiatkowskiego, niektórym osobom uśmiech mógł zniknąć z twarzy. Fernando Santos ograniczył dostęp kamery “Łączy Nas Piłka”.
– Santos nie zgadza się, aby kamera kanału “Łączy Nas Piłka” była podczas odpraw reprezentacji, co miało miejsce u Paulo Sousy, Czesława Michniewicza i Jerzego Brzęczka. Kamery ma nie być również w szatni i autobusie. To trochę wracanie do zasad, jakie były w kadrze u trenera Nawałki – podkreślił Jakub Kwiatkowski.
Inną zmianą w przeciwieństwie do ówczesnych trenerów (Czesław Michniewicz, Paulo Sousa czy Jerzy Brzęczek) będzie możliwość cofania do tyłu pod warunkiem, że Portugalczyka nie będzie w środku. Jest to powrót do czasów Adama Nawałki. W przeszłości zabronił on cofać, bo to miało przynosić pecha.
– Autobus będzie mógł cofać, ale bez trenera w środku. Jeżeli będzie powód do cofania, selekcjoner musi wyjść, piłkarze mają zostać, i dopiero wtedy autokar będzie mógł zacząć cofać – wyjaśnił Jakub Kwiatkowski w “Kanale Sportowym”.
Źródło: Kanał Sportowy
Ta strona używa plików cookies.