W nocy z soboty na niedzielę wyjątkowego gola zdobył zwłaszcza Jarosław Niezgoda, który wrócił po koszmarnej kontuzji. 26-latek pojawił się na murawie w 80. minucie, a pięć minut później cieszył się z premierowego gola z Real Salt City (6:1). – To dla mnie kluczowy moment – mówił po meczu były zawodnik Legii Warszawa.
Adam Buksa wciąż liczy się w walce o koronę króla strzelców w MLS, a dwunasty gol przybliża go celu. Jego New England Revolution jest liderem Konferencji Wschodniej. Zespół Polaka pokonał Orlando City (2:1).
Dziewiąte trafienie zanotował z kolei Kacper Przybyłko Philadelphii Union, który poprowadził drużynę do skromnego zwycięstwa z Atlantą United (1:0).
Ta strona używa plików cookies.