Polecane

PKO Ekstraklasa: Mecz kopaniny. Cracovia zatrzymała Legię

Mecz Legii Warszawa z Cracovią zamykał 25. kolejkę PKO Ekstraklasy. Na większe emocje czekaliśmy do ostatnich minut.

Ciężko się oglądało to spotkanie, oj ciężko. W pierwszej połowie można było mieć wrażenie, że Legia dostosowała się do stylu i założeń rywali. Zobaczyliśmy sporo fauli, mało składnych akcji podbramkowych. Największe zagrożenia były tworzone ze stałych fragmentów. Złośliwi stwierdziliby, że nawet trenerom puściły nerwy. Na trybuny wysłano Czesława Michniewicza, który zobaczył czerwoną kartkę za “zbyt męską wymianę zdań”. Dopiero w końcówce pierwszej połowy Tomas Pekhart po strzale głową trafił nad bramką w dogodnej sytuacji.

Trochę lepiej dla Legii wyglądało to po przerwie. Na otwarcie drugiej części gry “Wojskowi” szybciej wypracowali sobie okazję podbramkową. Ponownie jednak przestrzelił Pekhart. Z kolei chwilę później z dystansu uderzył Bartosz Kapustka, tym razem górą był golkiper Cracovii. W następnych minutach zobaczyliśmy kolejne próby, ale raczej były mocno nieudolne.

Dzisiaj bardzo brakowało skuteczności obydwóm stronom. Dopiero uruchomili się kwadrans przed końcem. Najlepszą okazję miała wtedy Cracovia. Marcos Alvarez nie wykorzystał fatalnych błędów defensywy Legii. W pojedynku jeden na jednego przegrał z Arturem Borucem. W odpowiedzi Ernest Muci po rykoszecie trafił w poprzeczkę. Swoją szanse miał jeszcze Pelle van Amersfoort, niewiele mu zabrakło na pokonanie Boruca.

Nie był to porywający mecz. Dużo kopaniny, dużo walki. Ale ciężko kogoś indywidualnie wyróżnić. Dla Cracovii cenny punkt w kontekście walki o utrzymanie. A Pogoń zbliżyła się już na sześć punktów do Legii w tabeli PKO Ekstraklasy.

18.04.2021, 25. kolejka PKO Ekstraklasy

Legia Warszawa – Cracovia (0:0)


W niedzielę oglądaliśmy jeszcze dwa mecze PKO Ekstraklasy. W pierwszym Zagłębie Lubin pokonało Stal Mielec. Mielczanie nie wykorzystali kilku dogodnych okazji, natomiast “Miedziowi” byli piekielnie skuteczni.

PKO BP Ekstraklasa: Zagłębie zabłysnęło skutecznością, pech Stali Mielec


Sporo emocji było także w Płocku. Wisła już przegrywała 0:2 z Jagiellonią, by wyrwać remis w końcówce spotkania.

Wisła Płock – Jagiellonia Białystok 2:2 (0:1)

Bramki: 78. Szwoch, 90+6. Uryga – 35. Imaz, 61. Bida

Udostępnij
Kamil Gieroba

Redaktor naczelny portalu Piłkarski Świat. Z serwisem związany od sierpnia 2014 roku. Pierwsze teksty publikowane w wieku 16 lat. Po drodze związany stażem w Przeglądzie Sportowym i współpracą z Legia.net oraz Transfery.info. Przez cztery lata pracowałem w wydawnictwie Fratria, gdzie m.in. odpowiadałem za serwis wGospodarce.pl. Obserwator głównie reprezentacji i Ekstraklasy. Piłka nożna to moja pasja, ale ciekawość prowadzi mnie też do rozwijania innych zainteresowań, jak chociażby MMA czy Wrestlingu :)

Ta strona używa plików cookies.