Mariusz Piekarski jest menedżerem piłkarskim m.in. Michała Karbownika. To właśnie o 19-latku mówi się ostatnio w mediach najwięcej, jeśli chodzi o ewentualne odejście z Legii. Piekarski opowiedział jak wyglądała sytuacja z przedłużeniem oraz jaka przyszłość czeka młodego Polaka.
– Zaprzeczam. Aż tak to nie, nie przesadzajmy, spokojnie. Niektóre z tych klubów, o których pisały media rzeczywiście się przewijały, inne były bzdurą. Jakieś rozmowy prowadzę, ale nie ma jeszcze konkretów. Ważne, że wznawiamy rozgrywki i fajnie by było, aby Michał zdobył dublet, a potem… nic na siłę. Nie wykluczamy transferu, ale także pozostania Michała na następny sezon w Legii. Musimy być przekonani do danego pomysłu, żeby przeprowadzić transfer.
– Dokładnie. Musimy przeanalizować wiele czynników, trenera, dyrektora sportowego, konkurencję, szansę na grę i rozwój, stabilność klubu. Jeden klub powie, że widzi go natychmiast w pierwszym składzie, inny, że będzie stopniowo wprowadzać, albo da na wypożyczenie – dodał
– Nie, mają świadomość, że może grać na czterech pozycjach. Obu bokach obrony, jako środkowy pomocnik i lewy pomocnik. To wszystko zależy od tego jaki kto ma pomysł na grę. Przecież w kadrze nasz od lat najlepszy lewoskrzydłowy, podobnie jak Michał jest zawodnikiem prawonożnym, schodzi na strzał do środka.
– Jego cena może zawsze urosnąć. Zagra dwa, trzy dobre mecze w reprezentacji i będzie po prostu wart jeszcze więcej. Zacznie się szaleństwo. Legia wie, że ma otwartą lokatę, rezerwę finansową w postaci Michała.
Piekarski zapytany o to, czy Karbownik jest już gotowy na pierwszą reprezentację, odpowiedział: – Na luzie. On jest przyszłością polskiej piłki. Naprawdę mówimy o graczu jaki rzadko się pojawia na polskich boiskach. Są jeszcze dwa miesiące grania, liga i Puchar Polski. To wszystko będzie działać na jego korzyść. Moim zdaniem będzie brylować jeszcze bardziej, bo rośnie mentalnie i sportowo, ma ogromne rezerwy.
Cały wywiad z Mariuszem Piekarskim można przeczytać tutaj.
Źródło: polsatsport.pl
Ta strona używa plików cookies.