Drużynę przed sezonem wzmocnili m.in. Mahir Emreli, Josue, Lindsay Rose czy Maik Nawrocki, a to z pewnością nie koniec transferów stołecznego klubu. Jutro zaś na pewno na boisko nie wybiegną Tomas Pekhart oraz Josip Juranović, którzy otrzymali kilkunastodniowe urlopy.
– Przydałoby się jeszcze kilka tygodni, by lepiej zgrać drużynę z nowymi zawodnikami. Zdaję sobie sprawę, jaka jest ranga tego spotkania i jakie są oczekiwania. Chcemy te oczekiwania spełnić. Czeka nas trudny mecz, ale przerwa między pierwszym meczem w sezonie a zakończeniem ostatniego nie była aż tak długa. Jesteśmy przygotowani i jestem pewien, że będzie to jutro widać. Bodo jest w trakcie sezonu, dla nich to kolejne spotkanie w środku tygodnia, a dla nas coś specjalnego, ale jesteśmy odpowiednio przygotowani – zaznaczył Czesław Michniewicz.
Opiekun legionistów dodał, że jedynie Mahir Emreli z nowych nabytków jest w stanie, by zagrać w tym momencie przez 90 minut na pełnej intensywności. – FK Bodo/Glimt bardzo dobrze funkcjonuje jako zespół i to największa zasługa trenera. Nie chcę wymieniać jednego zawodnika, trener dobrał ich według pewnej koncepcji, dzięki czemu drużyna jest agresywna i zdobywa wiele bramek. Mógłbym wymieniać ich cechy dłużej, ale chcę zaznaczyć, że cenię sobie pracę wykonaną przez szkoleniowca naszych rywali – przyznał na koniec.
źródło: legia.com /
Ta strona używa plików cookies.