Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
W 15. kolejce LOTTO Ekstraklasy padł remis w konfrontacji Jagiellonii Białystok z Lechem Poznań (2:2).
Mimo dyspozycji “Kolejorza” w ostatnich tygodniach, to ich mecz z Jagiellonią zapowiadał się na hit tej serii gier. I nie zawiódł, przynajmniej jeżeli chodzi o emocje i ilość bramek. Worek rozwiązany został w 21. minucie. W polu karnym Lecha doszło do małego zamieszania, z którego skorzystał Karol Świderski. 21-latek dobrze znalazł podaniem Przemysława Frankowskiego, a ten z bliska nie dał szans Jasminowi Buriciowi. Szybko padła odpowiedź ze strony przyjezdnych. Już sześć minut później Darko Jevtić dośrodkował na szósty metr, a tam do futbolówki dopadł Thomas Rogne, po czym wpakował piłkę do siatki.
W 33. minucie Lech wyszedł na prowadzenie. Z dwudziestu metrów znakomicie uderzył Marcin Wasielewski. Kolejną bramkę zobaczyliśmy już w drugiej połowie. Tym razem to Świderski był głównym bohaterem, zdobywając bramkę na 2:2.
Jagiellonia w tym meczu stworzyła zdecydowanie więcej sytuacji bramkowych. Jednak widać było, że nie są w stanie dobić Lecha. Ostatecznie doszło do podziału punktów, z którego najbardziej zadowoleni są zapewne w Gdańsku, bowiem Lechia odskakuje “Jadze” w tabeli.
Jagiellonia Białystok – Lech Poznań 2:2 (1:2)
21. Frankowski, 50. Świderski – 27. Rogne, 33. Wasielewski
Jagiellonia Białystok: Kelemen – Burliga, Runje, Mitrović, Guilherme – Romanczuk (C) – Frankowski, Pospisil, Poletanović (74. Kwiecień), Novikovas (82. Sheridan) – Świderski (69. Bezjak).
Lech Poznań: Burić – Gumny, Goutas, Rogne, Kostewycz – Tiba (C) (84. Gajos), Trałka, Jevtić (68. Amaral) – Wasielewski, Gytkjaer (85. Tomczyk), Jóźwiak.
Ta strona używa plików cookies.