Robert Lewandowski miał wypadek samochodowy gdy jechał na lotnisko po żonę, Annę Lewandowską. Wypadek spowodował inny uczestnik ruchu drogowego, straty są wycenione na 25 tysięcy euro.

Inny uczestnik ruchu drogowego wjechał w Porsche Cayenne prowadzone przez Polaka w monachijskiej dzielnicy Bogenhausen. Lewandowskiego nic się nie stało, za to jego auto doznało zniszczeń wycenionych na 25 tysięcy euro.

– To nie była moja wina. Na szczęście nic się nie stało, wszystko w porządku – skomentował całe wydarzenie Lewandowski, który trenował w poniedziałek i wtorek, ale w środę usiadł na ławce w meczu Ligi Mistrzów z Benficą.

Wypadek Lewandowskiego długo udało się utrzymać w tajemnicy. Policja nie dostała zgłoszenia, o niczym nie wiedział Matthias Sammer, dyrektor sportowy Bayernu. – Dowiedziałem się o tym dopiero niedawno, wcześniej nic nie wiedziałem. Lewy nie odniósł żadnych obrażeń, wszystko jest ok – powiedział Sammer.

Udostępnij
Mikołaj Barbanell

Ta strona używa plików cookies.