Pogoń Szczecin jest liderem PKO Ekstraklasy, a wczorajsza porażka z Wisłą Płock (1:2) może skomplikować ich sytuację. I Lech i Raków tracą jeden punkt do Portowców. W 92. minucie po zgraniu Konstantinosa Triandafilopulosa piłka trafiła w rękę Dusana Lagatora i Piotr Lasyk nie dopatrzył się niedozwolonego zagrania. Również na wozie VAR nie dopatrzono się nieprawidłowości.
– Rozczarowanie jest olbrzymie. Źle weszliśmy w mecz, nie zagraliśmy tak, jak zakładaliśmy, jak drużyna, która jest liderem. Nie wiem dlaczego. Wyszliśmy na prowadzenie, Grosik znowu pokazał swoją jakość, udowodnił, jak zawodnicy o takiej jakości są ważni dla drużyny. Później straciliśmy bramkę – rozpoczął Niemiec.
– Moim zdaniem była tam jedna sytuacja, gdzie powinien być dla nas rzut karny, ale to tylko moje osobiste spostrzeżenie, nie chcę absolutnie krytykować sędziów. Z moich informacji wynika, że sędzia główny otrzymał z wozu VAR informację, aby obejrzeć tę sytuację, ale tego nie zrobił. Jeśli tak rzeczywiście było, to jest to dla mnie absolutnie niezrozumiałe. W ostatnim czasie były takie sytuacje sędziowskie, które mi się nie do końca podobały – zaznaczył Runjaić.
To druga porażka w tym roku Pogoni. – Przed nami jeszcze sześć meczów i zrobimy wszystko, aby w tych meczach zapunktować. Jeszcze nie padły żadne rozstrzygnięcia i wiele może się wydarzyć. Nadal jest ciekawie i bardzo fascynująco. Teraz musimy się z tym przespać. Jesteśmy w tej chwili w dużych emocjach i te emocje muszą z nas spłynąć – zakończył.
źródło: pogonszczecin.pl /
Ta strona używa plików cookies.